To Polska może najbardziej ucierpieć na bolesnym rozwodzie Wielkiej Brytanii z Unią Europejską - ostrzega agencja Bloomberg. Według autorów najbardziej eksponowanego tekstu na stronie tego serwisu informacyjnego, Brexit następuje w najgorszym momencie dla kraju, który jest jednocześnie największym beneficjentem funduszy UE i największym eksporterem siły roboczej w Europie.
"Początek Brexitu nie mógł nastąpić w gorszym momencie dla tego kraju" - piszą Wojciech Moskwa, Dorota Bartyzel i Marek Strzelecki. "Jego nacjonalistyczny rząd jest coraz bardziej izolowany w Brukseli, a jednocześnie utrzymanie rozwoju polskiej gospodarki uzależnione jest od funduszy unijnych" - zwracają uwagę.
Autorzy Bloomberga zaznaczają, że rządząca Polską partia dąży do osłabienia, a nie wzmocnienia instytucji unijnych, a premier Beata Szydło oskarża Unię Europejską o próby podważenia polskiej suwerenności.
Mirosław Gronicki, minister finansów w rządzie Marka Belki uważa, że taka polityka polskich władz może doprowadzić do sytuacji, w której inne kraje UE zdecydują się na ściślejszą integrację po Brexicie, a Polska znajdzie się w izolacji.
- Największym sukcesem Polski nie jest to, ile funduszy unijnych wchłonęła, lecz to, jak bardzo jej gospodarka otworzyła się i zyskała na wspólnym rynku - mówi Gronicki, cytowany przez Bloomberga. - Jeśli inne kraje członkowskie zaczną pogłębiać swoje relacje bez Polski, z pewnością na tym stracimy - stwierdza.
Jak przypomina Bloomberg, od wejścia do Unii Europejskiej w 2004 roku, Polska otrzymała lub otrzyma zastrzyk finansowy w wysokości 250 mld euro, a dochód narodowy na głowę mieszkańca podwoił się. Obecny budżet unijny kończy się jednak w 2020 roku, a rok wcześniej ma zakończyć się proces wychodzenia Wielkiej Brytanii z UE.