Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Brytyjski rząd sprzedaje akcje Royal Bank of Scotland. Stracił 2,1 mld funtów

5
Podziel się:

Brytyjski rząd kontroluje szkockiego giganta finansowego od 2008 roku. Wtedy wykupił jego akcje w celu ratowania go przed upadłością.

Brytyjski rząd kontroluje szkockiego giganta finansowego od 2008 roku.
Brytyjski rząd kontroluje szkockiego giganta finansowego od 2008 roku. (Shutterstock/JPstock)

Wielka Brytania sprzedaje akcje największego banku Szkocji. Brytyjski rząd zamierza odzyskać w ten sposób pieniądze, które wpompował w uratowanie Royal Bank of Scotland dekadę temu. Na razie może liczyć na niewiele ponad połowę zainwestowanych środków.

Brytyjski kanclerz Philip Hammond ogłosił finalizację transakcji sprzedaży 925 mln akcji Royal Bank of Scotland. To około 7,7 proc. wszystkich udziałów w banku. Z każdej sztuki brytyjski rząd zainkasował 2,71 funta, co oznacza, że w sumie dostał blisko 2,5 mld funtów - donosi The Guardian.

To ogromna kwota, ale w praktyce oznacza dużą stratę. Za akcje banku blisko dekadę temu brytyjski rząd płacił blisko dwukrotnie więcej. Średnia cena zakupu to około 5 funtów za sztukę. Strata tylko ze sprzedanej części udziałów przekracza 2,1 mld funtów. A ma ich znacznie więcej. W rękach państwa jest jeszcze 62,4 proc. akcji Royal Bank of Scotland.

Brytyjski rząd kontroluje szkockiego giganta finansowego od 2008 roku. Wtedy wykupił jego akcje w celu ratowania go przed upadłością. Ta groziła instytucji w związku z kryzysem sprzed dekady, który doprowadził do bankructwa m.in. amerykański bank inwestycyjny Lehman Brothers.

Wtedy koło ratunkowe rzucone Royal Bank of Scotland kosztowało podatników blisko 40 mld funtów. Teraz przyszedł więc czas na systematyczne sprzedawanie akcji i odzyskiwanie włożonych przez rząd pieniędzy. Po obecnej cenie akcji widać jednak, że na pewno bilans inwestycji nie wyjdzie na zero, a możliwa jest strata blisko 50 proc.

Zobacz także: Polacy w Wielkiej Brytanii. Jaka przyszłość po Brexicie?

Sprzedaż akcji z dużą stratą wywołała wiele krytycznych głosów wśród opozycji na Wyspach. The Guardian cytuje Johna McDonnella, który podkreśla, że nie było ekonomicznego uzasadnienia dla wyprzedaży tak dużego pakietu akcji po tak niekorzystnej cenie. Oczywiście podkreśla przy tym, że koszty tego ponoszą podatnicy.

Z drugiej strony urzędnicy tłumaczą, że ratowanie banku nie można traktować w kategoriach inwestycji, która ma się zwrócić. To koszt, który trzeba było ponieść, by uchronić brytyjski system bankowy przed jeszcze większymi problemami.

Spekuluje się, że kolejne pakiety akcji będą sprzedawane w krótkim czasie. Pieniądze z tego tytułu mogłyby być wsparciem dla budżetu i finansowania deficytu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(5)
WYRÓŻNIONE
zero zer
6 lat temu
To się nazywa przekręt stulecia. Z publicznych pieniędzy pokrywać straty prywatnych banków...
Anglik z Pols...
6 lat temu
czas zaplaty za te wszystkie kolonie na swiecie ,obyscie znikneli zmay swiata
Heniek.
6 lat temu
To się nazywa fachowo prywatyzacją zysków i upaństwowieniem strat. (tzw. pomysły grupy chikagowskiej)
NAJNOWSZE KOMENTARZE (5)
Matt
6 lat temu
dobrze że temat opłaty emisyjnej wciąż się rozwija, dzięki temu w najbliższym czasie w końcu odetchniemy czystym powietrzem !
yadvi
6 lat temu
U nas tak jest ze SKOK-ami.
Heniek.
6 lat temu
To się nazywa fachowo prywatyzacją zysków i upaństwowieniem strat. (tzw. pomysły grupy chikagowskiej)
zero zer
6 lat temu
To się nazywa przekręt stulecia. Z publicznych pieniędzy pokrywać straty prywatnych banków...
Anglik z Pols...
6 lat temu
czas zaplaty za te wszystkie kolonie na swiecie ,obyscie znikneli zmay swiata