- Nadszedł idealny moment na dyskusję o nowym porządku dotyczącym dochodów własnych w budżecie UE - powiedział Oettinger na spotkaniu z europosłami z komisji PE ds. budżetu, kontroli budżetowej i komisji prawnej. Przypomniał, że w tym roku Komisja Europejska ma przedstawić projekt nowych wieloletnich ram finansowych Unii po roku 2020.
Okazją do rozpoczęcia prac nad reformą systemu dochodów własnych budżetu UE może być publikacja w tym tygodniu ostatecznych zaleceń tzw. grupy wysokiego szczebla pod kierunkiem byłego komisarza i byłego premiera Włoch Mario Montiego na temat możliwości stworzenia systemu dochodów własnych budżetu UE.
Oettinger powiedział, że raport Montiego "nie może trafić do archiwum". Według komisarza raport zawiera m.in. propozycje finansowania budżetu UE z podatku od emisji CO2, opodatkowania energii, zmian w systemie VAT czy podatku od transakcji finansowych. - Nie powinniśmy z góry odrzucać tych propozycji - powiedział. - Nie chodzi o zabieranie więcej pieniędzy podatników, ale o ustabilizowanie budżetu UE - zastrzegł. - Oczekujemy, że część z tego państwa członkowskie zaakceptują - dodał.
W jego ocenie unijny budżet będzie potrzebować nowych środków własnych także ze względu na wystąpienie Wielkiej Brytanii z UE, co będzie oznaczać zmiany w ramach finansowych Unii. Wielka Brytania jest jednym z płatników netto do unijnego budżetu. Według Oettingera to, jak decyzja Brytyjczyków wpłynie na obecny i przyszły wieloletni budżet UE, okaże się dopiero po przesłaniu przez rząd w Londynie notyfikacji w sprawie zamiaru opuszczenia Wspólnoty. - Musimy poczekać na wyjaśnienie, kiedy i jak Brytyjczycy będą chcieli wystąpić z UE i czy będą jakieś okresy przejściowe - powiedział Oettinger.
- Mamy dwie skrajne możliwości działania: albo zobowiązania Wielkiej Brytanii zostaną przejęte przez inne państwa UE albo obetniemy płatności budżetu - dodał.
Oettinger opowiedział się także za wykorzystaniem w większym stopniu unijnych funduszy strukturalnych na pomoc dla przebywających w UE uchodźców. - Jestem za. To może być dobry pomysł - powiedział komisarz, odpowiadając na pytania europosłów.
Oettinger, dotychczasowy komisarz UE ds. gospodarki cyfrowej, ma przejąć w KE tekę związana z budżetem i zasobami ludzkimi po wiceprzewodniczącej Komisji Bułgarce Kristalinie Georgiewej, która z początkiem roku została dyrektorem generalnym w Banku Światowym.
Jego nominacja, ogłoszona pod koniec października ub. roku, wywołała pewne kontrowersje ze względu na zarzuty dotyczące kontaktów Oettingera z lobbystami oraz niefortunne wypowiedzi. Głośnym echem w europejskich mediach odbiło się wystąpienie Oettingera na spotkaniu z organizacją przedsiębiorców w Hamburgu 26 października ubiegłego roku. Niemiecki komisarz określił wówczas Chińczyków "skośnookimi", żartował na temat kwot dla kobiet oraz małżeństw homoseksualnych.
W poniedziałek wieczorem Oettinger ponownie przeprosił za słowa, które padły w Hamburgu. - Nie zamierzałem nikogo urazić. Głęboko żałuję tych uwag - oświadczył. Zapowiedział również, że dołoży starań, by kobiety zajmowały co najmniej 40 proc. wysokich stanowisk w KE. Zapewniał także, że jest niezależny od lobbystów, a w ramach pełnienia swej funkcji stara się spotykać w miarę możliwości z każdym, kto chce być wysłuchany. Możliwe, że mam więcej spotkań niż inni komisarze. To oznacza, że nikt nie może mi zarzucić, że jestem leniwy - powiedział.
W listopadzie ub. roku media ujawniły, że Oettinger skorzystał w maju z prywatnego samolotu niemieckiego biznesmena Klausa Mangolda, by dotrzeć na spotkanie z premierem Węgier, choć zasady etyki Komisji Europejskiej zakazują przyjmowania drogich prezentów. KE tłumaczyła wówczas, że skorzystanie z zaproszenia było jedyną możliwością, by Oettinger mógł dotrzeć na czas na spotkanie w Budapeszcie.
Z Brukseli Anna Widzyk