Burmistrz Londynu Boris Johnson opowiedział się za ograniczonym członkostwem Wielkiej Brytanii w UE, którego sednem byłby wspólny rynek, a nie unia polityczna. Nazwał to _ trzecią drogą _ między ścisłą integracją a pozostawaniem poza strukturami Unii.
Wypowiadając się na spotkaniu w agencji Reuter Thomson, Johnson wyraził przekonanie, że Wielka Brytania wraz z Norwegią i Szwajcarią powinna przynależeć do _ zewnętrznego pasma UE _.
- _ Wybór sprowadza się do pozostania w UE na naszych warunkach lub wyjścia _ - zaznaczył. Według niego _ przyszłość Londynu to centrum światowej gospodarki _.
Johnson, podobnie jak eurosceptyczny nurt w Partii Konserwatywnej, chce renegocjacji warunków brytyjskiego członkostwa i przedstawienia nowego modelu członkostwa wyborcom w referendum. Lider torysów David Cameron nie wykluczył takiego plebiscytu w nowej kadencji Izby Gmin po 2015 r.
Zdaniem Johnsona okazją do wystąpienia Londynu z żądaniem renegocjacji warunków członkostwa będą rozmowy na temat zmian traktatowych w związku z planami wprowadzenia unii bankowej.
Kwestia nowego modelu brytyjskiego członkostwa mogłaby stanąć na porządku obrad w ramach międzyrządowej konferencji przeglądowej poprzedzającej zmiany traktatowe.
Johnson sformułował pięć żądań Londynu pod adresem Brukseli: wolny handel, niezależna polityka pieniężna, podatkowa, ograniczenie biurokratycznej ingerencji UE w wewnętrzne sprawy brytyjskie, dokończenie budowy wspólnego rynku.
- _ Chcemy być z UE w przyjaźni, a więc w takich stosunkach, w których nie daje się nam bez końca do zrozumienia, że mamy się czuć gorsi, ponieważ nie jesteśmy wyznawcami każdej doktryny euro-religii _ - ocenił.
W swoim przemówieniu Johnson skrytykował też projekt wspólnej waluty, nazywając euro _ zgubną inicjatywą _.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Fiasko szczytu UE. Dla premiera postęp, dla innych... - _ Brytyjczycy zachowują się w jakimś stopniu "nie fair" wobec nas wszystkich _- twierdzi Włodzimierz Cimoszewicz. | |
Porażka negocjacji budżetowych "to wstyd" - _ Pozwoliliśmy, by zdominowali je mitomani i eurosceptycy _- mówi szef największej frakcji w Parlamencie Europejskim. | |
W "klubie bogatych" są "ślepi i głusi" Ich zdaniem Unia Europejska pełna egoistów chyli się ku upadkowi. Następuje ostry podział na wierzycieli i dłużników. |