Największe trudności podczas negocjacji umowy CETA, liberalizującej handel między UE a Kanadą, dotyczyły spraw rolnictwa - powiedział Mauro Petriccione, wiceszef Dyrekcji Generalnej ds. Handlu w Komisji Europejskiej i główny negocjator unijno-kanadyjskiego porozumienia.
Umowa CETA znosi niemal wszystkie cła i bariery pozataryfowe, a także liberalizuje handel usługami między UE a Kanadą.
Według Petriccione trudności podczas negocjacji umowy spiętrzyły się wokół wrażliwych produktów rolnych i obie strony musiały zachować ostrożność - zauważył.
- Głównym problemem dla Kanady był sektor mleczarski i produkty pochodne. Ten sektor w Kanadzie podlega bardzo ścisłej ochronie. Istniał wielki niepokój, ale nam udało nam się uzyskać ograniczoną liberalizację. Dla nas to otwarcie oznacza zwiększenie naszego eksportu produktów nabiałowych o 130 proc. Co więcej, rynek podlegający ochronie jest rynkiem bardzo atrakcyjnym, ponieważ ma bardzo wysokie ceny. Ograniczone ustępstwa wciąż więc chronią stronę kanadyjską, ale i dla nas mają bardzo wysoką wartość ekonomiczną - wyjaśnił.
Wskazał, że również Unia Europejska zgodziła się na ograniczone ustępstwa na rzecz priorytetowych produktów z Kanady, takich jak mięso wołowe i wieprzowe. - My również bronimy swoich interesów. Kanadyjski eksport wołowiny powinien wynieść 0,5 proc. unijnego spożycia, a w przeszłości byliśmy świadkami, że taka ilość nie miała praktycznie żadnego wpływu na ceny w Europie - powiedział Petriccione.
Wicedyrektor poinformował, że kontakty handlowe i inwestycyjne między Kanadą a Unią Europejską już dziś są bardzo ożywione. - Jest wiele firm z UE, które eksportują towary do Kanady, Kanadyjczycy zaangażowani są w eksport do Europy. Tak samo w inwestycjach. Ale spodziewamy się wzrostu - mówił.
Petriccione szacuje, że w Unii Europejskiej około 70 tys. przedsiębiorstw jest zaangażowanych w eksport do Kanady. W Polsce - jak mówił - takich firm jest ponad 2 tysiące.
Podkreślił, że "negocjacje między krajami rozwiniętymi zawsze są bardzo trudne, nawet jeśli nie ma w nich problemów gospodarczych, ponieważ trzeba pogodzić różne tradycje prawne i administracyjne". - Wiele spraw komplikowało się, nawet jeśli nie były ciężkie, gdyż nastręczały trudności w treści umowy międzynarodowej - tłumaczył.
W ocenie negocjatora z formalnego punktu widzenia Brexit nie będzie miał żadnego wpływu na porozumienie. - Kanada prowadziła negocjacje z Unią Europejską, a ta pozostaje UE, bez względu na skład - zauważył.
- Jak to będzie wyglądało pod względem gospodarczym, zobaczymy. Czekamy na stanowisko Wielkiej Brytanii - dodał.
Unia Europejska i Kanada podpisały Całościowe Gospodarcze i Handlowe Porozumienie UE-Kanada (CETA) 30 października 2016 r. Umowa znosi niemal wszystkie cła i bariery pozataryfowe, a także liberalizuje handel usługami.
We wtorek komisja handlu międzynarodowego Parlamentu Europejskiego poparła zatwierdzenie unijno-kanadyjskiej umowy o wolnym handlu CETA. PE ma głosować nad ratyfikacją porozumienia w lutym.
Tymczasowe stosowanie umowy dotyczyć ma tylko relacji handlowych. Do czasu zatwierdzenia przez wszystkie kraje członkowskie zawieszona będzie inwestycyjna część umowy.
Polski rząd szacuje, że korzyści dla naszego kraju z umowy CETA oznaczają setki milionów dolarów. Umowa ma ułatwić eksport naszych produktów - w tym polskiej wódki - za Ocean.
- Wszyscy obywatele odczują korzyści z wprowadzenia CETA - zapewniał w czwartek wiceminister rozwoju Tadeusz Kościński. - Skumulowany efekt handlowy w czasie pierwszych pięciu lat obowiązywania umowy szacujemy na 446 mln dolarów, z czego 44 mln ma przypaść na produkty rolne - mówił (więcej o tym tutaj)
.
Michał Zabłocki