Parlament Europejski poparł w głosowaniu umowę gospodarczo-handlową między Unia Europejską i Kanadą - CETA. Skutkiem porozumienia będzie między innymi zniesie ceł na większość towarów i usług.
aktualizacja 16:23
Po niemal sześciu latach negocjacji porozumienie pomiędzy Unią i Kanadą podpisane zostało w ubiegłym roku. Nie mogło jednak wejść w życie bez aprobaty Parlamentu. Kanada jest najwyżej rozwiniętą gospodarką, z jaką Unia dotychczas zawarła umowę o wolnym handlu.
Porozumienie ma przełomowy charakter. Zakłada się, że zdecydowanie wpłynie na zwiększenie wzajemnych obrotów handlowych, usług oraz inwestycji. Szacuje się, że eksport wzrośnie o 20 procent.
CETA zniesie prawie 99 procent ceł we wzajemnym handlu, większość barier pozataryfowych i zliberalizuje handel usługami między UE i Kanadą.
Za ratyfikacją opowiedziało się 408 z prawie 700 europosłów, którzy wzięli udział w głosowaniu. Wielu deputowanych podczas debaty poprzedzającej głosowanie podkreślało, że w czasie gdy Stany Zjednoczone z nowym prezydentem na czele zamykają się na świat, Europa musi pokazać, że idzie w zupełnie innym kierunku.
- Patrzymy na Donalda Trumpa, który wypowiedział Transpacyficzną Umowę o Wolnym Handlu, który chce budować mury na granicach, my, jako Europejczycy, chcemy w tym dniu, tym głosowaniem udowodnić, że nie budujemy murów, lecz mosty - mówił szef największej frakcji w PE, Europejskiej Partii Ludowej, Manfred Weber.
Umowa budzi spore obawy wśród organizacji pozarządowych, związków zawodowych i obrońców środowiska. W czasie gdy europosłowie decydowali o zgodzie na CETA przed budynkiem Parlamentu Europejskiego odbywał się protest przeciwników porozumienia. Manifestacja opóźniła rozpoczęcie posiedzenia. Tuż przed głosowaniem zgromadzeni aktywiści krzyczeli do europosłów "Stop CETA! Stop CETA!".
Umowa wymaga jeszcze ratyfikacji przez parlamenty krajów członkowskich UE. Większość jej zapisów, dotyczących ceł, dzięki zgodzie PE będzie jednak stosowana tymczasowo jeszcze przed zakończeniem całego procesu ratyfikacyjnego.
Umowa o wolnym handlu UE-Kanada przyniesie najwięcej korzyści mniejszym firmom, daje też nowe możliwości rolnikom i producentom żywności - oświadczyła KE, odpierając zarzuty przeciwników CETA, którzy przekonują, że porozumienie służy jedynie korporacjom.
W środę Parlament Europejski opowiedział się za przyjęciem kompleksowej umowy gospodarczo-handlowej (CETA) między UE a Kanadą, zamykając tym samym proces jej ratyfikacji na poziomie UE.
Komisja Europejska, która w imieniu państw członkowskich prowadziła od 2009 roku negocjacje w tej sprawie, zaznaczyła, że CETA stwarza nowe możliwości dla unijnych firm. "Zaoszczędzą one ponad 500 mln euro rocznie (w bieżących cłach na towary wywożone do Kanady); prawie 99 proc. tych oszczędności będzie można uzyskać już na początku obowiązywania umowy" - pisze KE w komunikacie.
KE zwróciła także uwagę, że "najwięcej korzyści odniosą mniejsze firmy, których nie stać na ponoszenie kosztów związanych z biurokracją. Małe przedsiębiorstwa zaoszczędzą czas i pieniądze, na przykład unikając podwójnych wymagań w zakresie testów, długotrwałych procedur celnych i wysokich kosztów prawnych".
Bruksela przekonuje też, że CETA stwarza nowe możliwości dla rolników i producentów żywności, przy jednoczesnej pełnej ochronie wrażliwych obszarów gospodarki UE.
"Możliwości zbytu niektórych produktów na unijnych rynkach są ograniczone i wyselekcjonowane oraz wyrównane przez możliwości zbytu na rynkach kanadyjskich pozwalające na realizację ważnych europejskich interesów eksportowych w odniesieniu do wina, wyrobów alkoholowych, owoców i warzyw, produktów przetworzonych, a także ochronę na rynku kanadyjskim 143 europejskich produktów wysokiej jakości (tzw. oznaczeń geograficznych)" - wskazała KE.
Urzędnicy zwracają też uwagę na korzyści dla 500 mln europejskich konsumentów. Umowa ma zapewnić im większy wybór, przy jednoczesnym utrzymaniu europejskich standardów. Tylko produkty i usługi, które są w pełni dostosowane do wszystkich unijnych regulacji, będą mogły zostać wprowadzone na rynek unijny. "CETA nie zmieni sposobu, w jaki UE reguluje bezpieczeństwo żywności, w tym w kwestiach dotyczących produktów GMO lub wołowiny z hodowli opartej na stosowaniu hormonów" - napisano w komunikacie.
Umowa ma też umożliwić większą mobilność pracowników firm, a także stworzyć ramy umożliwiające uznawanie kwalifikacji w wielu zawodach, od architektów po operatorów dźwigów.
Inną z kwestią, którą wyjaśnia KE, jest sprawa sądu inwestycyjnego. Przeciwnicy CETA, a także innych umów o wolnym handlu przekonują, że da ona możliwość wpływania przez korporacje na prawo stanowione przez państwa unijne. KE zwróciła uwagę, że obecna forma rozstrzygania sporów między inwestorem a państwem w wielu dwustronnych umowach handlowych wynegocjowanych przez rządy unijne została zastąpiona nowym i udoskonalonym systemem sądów ds. inwestycji.
Nowy mechanizm ma być bardziej przejrzysty i nie będzie się opierał na sądach ad hoc. Polskę podobnie jak inne państwa Europy Środkowo-Wschodniej obowiązują już teraz zapisy dotyczące ochrony inwestycji z negocjowanych jeszcze w latach 90. umów handlowych, które są mniej korzystne niż te z CETA.
Zgoda PE na porozumienie z Kanadą otwiera drogę do tymczasowego wejścia w życie umowy po dokonaniu jej ratyfikacji również przez stronę kanadyjską. CETA zostanie w pełni wdrożona, kiedy parlamenty wszystkich państw członkowskich UE ją ratyfikują.