Premier Belgii Charles Michel zwołał nadzwyczajne spotkanie z władzami wszystkich regionów i społeczności językowych poświęcone umowie z Kanadą. Jeden z regionów - francuskojęzyczna Walonia - wciąż sprzeciwia się porozumieniu. To powoduje, że rząd federalny w Brukseli nie może dać zielonego światła dla podpisania umowy. Rządy pozostałych unijnych państw już wyraziły zgodę.
W najbliższy czwartek ma odbyć się w Brukseli szczyt Unia Europejska - Kanada. Jak pierwotnie planowano - ma na nim zostać podpisana umowa. Dlatego już teraz powinno być wiadomo, czy warto rozpoczynać przygotowania.
Premier Belgii ma poinformować do wieczora Komisję Europejską i Radę Europejską o stanowisku. Na nadzwyczajnym spotkaniu Charles Michel podejmie zapewne kolejną próbę przekonania Walonii i będzie chciał uzyskać ostateczną odpowiedź.
Przewodniczący walońskiego parlamentu Andre Antoine w wywiadzie radiowym wypowiadał się w poniedziałek jednoznacznie. - To jest niemożliwe, byśmy ugięli się pod presją ultimatum. W umowie potrzebne są radykalne zmiany, a nie kosmetyczne. Porozumienie jest według mnie nie do zaakceptowania - powiedział Andre Antoine. Jego zdaniem, potrzeba jeszcze kilku miesięcy negocjacji, przynajmniej do grudnia.