UE już w lutym rozpoczęła selekcję wśród 92 jurysdykcji uznanych za możliwe raje podatkowe. Na "czarnej liście" znalazło się jednak 17 krajów: Samoa Amerykańskie, Bahrajn, Barbados, Grenada, Guam, Korea Północna, Makau, Wyspy Marshalla, Mongolia, Namibia, Palau, Panama, Saint Lucia, Samoa, Trinidad i Tobago, a także Tunezja i Zjednoczone Emiraty Arabskie.
To pierwsza taka lista w UE. Ma ona pomóc krajom wspólnoty skuteczniej wpływać na zachowanie państw, w których dochody ukrywane są przed fiskusem. Kraje z czarnej listy nie mogą już być wykorzystywane przez instytucje UE do międzynarodowych operacji finansowych, a transakcje z nimi związane mogą być przedmiotem dokładniejszej analizy. Ministrowie nie uzgodnili sankcji, z jakimi będą się musiały liczyć państwa figurujące w zestawieniu, ale przewidzieli dalszą procedurę, w ramach której mogą być one przyjęte.
We wtorek przyjęto również drugą listę - "szarą", na której znalazło się 47 krajów. Zobowiązały się one do zmiany przepisów podatkowych na takie, które spełniałyby unijne standardy w zakresie przejrzystości. Widnieją na niej m.in. Szwajcaria, Turcja, Hongkong, Maroko i Republika Zielonego Przylądka. Również tu, a nie na czarnej liście, znalazły się brytyjskie terytoria zamorskie, jak Kajmany, Bermudy i Wyspy Normandzkie.
Listy mają być regularnie aktualizowane.