Tomasz Machała: Wielogodzinne korki, tłok i śnieżyca. A mimo to do Davos ściągają tłumy. Po co?
Andrzej Kopyrski: Obecność na World Economic Forum to szansa, by spotkać się z ludźmi, którzy decydują o przyszłości gospodarki globalnej, jak i rynków regionalnych. To tutaj poruszane są trudne, niepopularne tematy społeczne. Wystarczy krótki spacer po Davos, by zobaczyć, że przewodnim tematem Forum są równość, zrównoważony rozwój, łączenie się, a nie dzielenie.
WEF to nie tylko ekonomia. Gospodarka w coraz większym stopniu schodzi na dalszy plan. Tak jak powiedział podczas wtorkowej ceremonii otwarcia forum Klaus Schwab, założyciel i prezydent WEF, kryzys gospodarczy został zażegnany. W chwili obecnej musimy bardziej skupić się na prawach człowieka, na tym, co się dzieje z elementem socjalnym funkcjonowania współczesnych gospodarek, czy zadbać o ludzi, którzy są wykluczeni. Musimy wspólnie poszukać odpowiedzi na ważne pytanie: jak sprawić, żeby ten świat się na nowo zjednoczył, a nie dzielił?
Porusza pan zagadnienia natury metafizycznej. Nierówności, rozwój. Tymczasem Davos funkcjonuje na różnych poziomach, w tym na takim, na którym robi się interesy. Jakie więc interesy do ugrania podczas WEF ma bank Pekao S.A.?
To, na czym zależy Pekao S.A., to z jednej strony promocja naszego rynku. Chodzi o wzbudzenie zainteresowania polską gospodarką wśród uczestników Davos. Chodzi o zbudowanie poczucia, że Polska jest dobrym miejscem do robienia biznesu. Mamy imponujący wzrost gospodarczy, niskie stopy procentowe, stabilną inflację i wykształcone kadry. I to jest nasze mocne przesłanie, z tym musimy się przebić.
Gospodarka globalna to gospodarka konkurencyjna, dlatego wszystkie państwa muszą się promować i zachęcać inwestorów, którzy te gospodarki lokalne będą dodatkowo rozwijać. Musimy być w epicentrum światowych wydarzeń i obserwować, co się dzieje. To pomaga spełniać nasz cel - być lepiej przygotowanym do reprezentowania naszych klientów w ich ekspansji zagranicznej i lepiej przygotowanym do przyjmowania dużych firm z zewnątrz.
Cieszę się, że swój udział w forum zapowiedzieli czołowi polscy politycy i urzędnicy wysokiej rangi.
Czy nie jest jednak tak, że 20 lat po upadku komunizmu klienci Pekao są wciąż zajęci bogaceniem się i rozwijaniem interesu? Czy mają czas na przyjeżdżanie do Davos? W mojej ocenie, nie do końca...
Osoba, która przyjeżdża na forum sama, może się zgubić w natłoku spotkań, ludzi, licznych komunikatów. O wiele łatwiej będzie poruszać się w lokalnym środowisku, jeżeli stworzymy taki hub, taki polski punkt, który będzie koordynował szeroko zdefiniowaną aktywność wszystkich firm zarówno prywatnych, jak i państwowych, państwa i instytucji państwowych w Davos. Koszty utworzenia takiego punktu warto ponieść, gdyż efekty będą naprawdę wymierne.
Który raz jest Pan w Davos?
Jestem pierwszy raz, ale w Krynicy byłem wielokrotnie.
Dokładnie tak jak ja. Jestem pierwszy raz w Davos i wielokrotnie byłem w Krynicy. Widzę różnice, ale i podobieństwa.
Tak, są duże podobieństwa.
Myślę, że ktoś kto wyjeżdżał do Krynicy, będzie rozumiał jak to funkcjonuje. Może trochę zgubi się w skali, bo tutaj to jest olbrzymie.
Tak, jest to olbrzymie przedsięwzięcie. Polskich firm, które są reprezentowane w Davos, jest bardzo mało.
A takie firmy z Polski, które mogłyby być reprezentowane w Davos ze względu na swoje ambicje, skalę?
Moim zdaniem każda firma, która myśli o swoim rozwoju w skali globalnej, dla której polski rynek stał się za mały. Davos to dobre miejsce dla firm poszukujących nowoczesnych technologii, niebanalnych pomysłów i międzynarodowych partnerów w biznesie.
Ale też nie każda firma chce wychodzić na rynek, sprzedawać na Zachód.
To jest bardzo dobry moment, żeby spotkać się z firmami, z którymi można współpracować. To jest dobry moment, żeby zrobić networking, bo jeśli Davos będzie bardziej rozpropagowane wśród polskich firm, to można przyjechać do Davos i zrobić fajny biznes z polską firmą. Tak jak się to robi w Krynicy.
W przeszłości Davos było odbierane w Polsce, jako wydarzenie polityczne, teraz widać zwrot o 180 stopni i w polskim wydaniu dominuje przede wszystkim kontekst gospodarczy.
Dobrze, że polskie firmy są obecne na Forum. Dobrze, że widać nas w Davos, że promujemy polską gospodarkę, pozycjonujemy się. To jest też ważne w kontekście dodatkowej wiedzy, istotnych zmian, które muszą się pojawić w naszej bankowości regionalnej czy europejskiej, ale i bankowości polskiej. Jako Bank Pekao S.A. bardzo chcemy i wspieramy klientów polskich w rozwoju poza granicami. Chcemy promować inwestycje zagraniczne w Polsce. Musimy zatem być tam, gdzie te decyzje są podejmowane.
Czyli to nie jest incydentalna obecność Pekao S.A.?
Nie zakładałbym. Właśnie podjęto decyzję, iż to nie jest ostatni raz Pekao S.A. w Davos, za rok też się spotykamy.