Jeśli Grecja nie zdoła wypracować nowego porozumienia ze strefą euro w sprawie greckiego zadłużenia, o pomoc finansową może zwrócić się do kogoś innego, na przykład USA, Rosji lub Chin - powiedział minister obrony Panos Kammenos (na zdjęciu).
_ - Chodzi nam o porozumienie. Jeśli jednak nie uda się go osiągnąć, a Niemcy będą obstawać przy swym sztywnym stanowisku i będą chciały rozmontować Europę, wówczas będziemy zobligowani do wybrania planu B _ - powiedział Kammenos w greckiej telewizji.
Plan ten miałby według niego polegać na _ znalezieniu innego źródła finansowania _. _ - W najlepszym razie mogłyby to być Stany Zjednoczone, ale też Rosja, Chiny lub inne kraje _ - dodał.
Kammenos jest szefem Niezależnych Greków, nacjonalistycznego ugrupowania sprzeciwiającego się narzuconym Grecji warunkom programu ratunkowego; partia ta jest koalicjantem lewicowej Syrizy Aleksisa Ciprasa.
We wtorek późnym wieczorem w greckim parlamencie odbędzie się głosowanie w sprawie wotum zaufania dla nowego, lewicowo-populistycznego rządu.
W latach 2010-2014 Grecja otrzymała od UE i MFW 240 mld euro w ramach programów ratunkowych, które pomogły jej uniknąć niewypłacalności. Pomoc obwarowana była jednak warunkami - przeprowadzenia daleko idących reform i radykalnych oszczędności.
Nowy rząd Grecji chce zerwać z polityką zaciskania pasa i domaga się _ porozumienia pomostowego _, czyli tymczasowego finansowania na okres przygotowania przez nowy rząd planu renegocjacji zadłużenia.
Jednak partnerzy Grecji w strefie euro sceptycznie podchodzą do tych postulatów. Kanclerz Niemiec Angela Merkel podkreśliła przed kilkoma dniami, że podstawą do dyskusji z Grecją są programy uzgodnione przez tzw. trojkę, czyli ekspertów Europejskiego Banku Centralnego, Komisji Europejskiej i MFW.
Do 16 lutego Grecja musi wystąpić o przedłużenie programu udzielania jej pomocy kredytowej, który wygasa 28 lutego. Bez niego Grecja nie może liczyć na wsparcie finansowe eurogrupy czy MFW, a jej szanse na uzyskanie dostatecznych środków na wolnym rynku kredytowym są niewielkie.
Czytaj więcej w Money.pl