Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Emisja CO2. Przez unijne przepisy podrożeje węgiel

0
Podziel się:

Z przyjęcia reformy cieszą się organizacje ekologiczne, ale chcą jeszcze większych obostrzeń.

Emisja CO2. Przez unijne przepisy podrożeje węgiel
(Stefanie / Flickr (CC BY-NC 2.0))

Pozwolenie na emisję dwutlenku węgla będzie droższe, a przemysł będzie musiał szukać ratunku w energii odnawialnej - to skutki nowego prawa, które w środę zatwierdził Parlament Europejski. Chodzi o przepisy w sprawie tak zwanej rezerwy stabilizacyjnej. Większość polskich europosłów głosowała przeciw takiemu rozwiązaniu.

Podniesienie ceny pozwoleń - jak twierdzą Polacy - będzie niekorzystne dla polskiej gospodarki, opartej w dużej mierze na węglu, którego cena wzrośnie. Andrzej Grzyb z PO i Jadwiga Wiśniewska z PiS zwracają też uwagę na niekonsultowane skrócenie czasu, w którym państwa mogą się przygotować na zmiany. Nowe przepisy poparł natomiast poseł Bogusław Liberadzki z SLD. Uważa, że modernizacja przemysłu i ochrona środowiska powinny przeważyć nad doraźnymi korzyściami.

KE proponowała, by rezerwa została uruchomiona w 2021 r., jednak negocjatorzy Parlamentu Europejskiego i państw członkowskich ustalili w maju, że stanie się to w 2019 r. Polsce nie udało się zablokować tych przepisów.

- Rezerwa stabilizacyjna rynku jest kluczowym elementem, dzięki któremu ceny pozwoleń na emisję CO2 będą pobudzały innowacje w dziedzinie efektywności energetycznej. Dzięki tej reformie Europa staje na odpowiedniej ścieżce do realizacji ambitnego celu ograniczenia emisji CO2 o 40 proc. do 2030 r. - oświadczył po głosowaniu w PE sprawozdawca raportu w tej sprawie Ivo Belet z Europejskiej Partii Ludowej.

Główne założenia kompromisu przewidują utworzenie rezerwy stabilizacyjnej (market stability reserve - MSR) w 2018 r. i uruchomienie jej od 1 stycznia 2019 r., a także przeniesienie do rezerwy 900 mln uprawnień zdejmowanych z rynku w tzw. procesie backloadingu. Początkowo pozwolenia te miały trafić z powrotem na rynek.

Reforma przewiduje też, że nierozdysponowane pozwolenia zostaną przekazane bezpośrednio do MSR w 2020 r., a decyzja o ich ewentualnym wykorzystaniu w przyszłości ma zapaść podczas przeglądu systemu.

Do końca 2025 r. z rezerwy ma zostać wyłączonych 10 proc. uprawnień. Ta tzw. koperta solidarnościowa ma być przeznaczona do podziału pomiędzy najbiedniejsze kraje unijne (z PKB niższym niż 90 proc. średniej unijnej). Na tym rozwiązaniu ma skorzystać również nasz kraj.

- Kryzys gospodarczy i nadmiar uprawień do emisji CO2 dorowadziły do znacznej destabilizacji systemu. Uruchomienie rezerwy stabilizacyjnej stanowić będzie jasny sygnał dla rynków i już zaczyna oddziaływać na długoterminowe decyzje inwestycyjne - podkreślił niemiecki europoseł z grupy socjalistycznej Matthias Groote.

Rezerwa stabilizacyjna ma poprzez podniesienie cen pozwoleń na emisję CO2 zmobilizować przemysł do realizacji założeń unijnej polityki klimatyczno-energetycznej i inwestycji w zielone technologie. Obecnie cena pozwolenia na emisje oscyluje wokół 7 euro, a to zdecydowanie za mało, żeby osiągnąć cele, jakie założyła KE, tworząc rynek handlu emisjami.

Rezerwa ma automatycznie "zdejmować" z rynku pozwolenia, jeśli zostanie przekroczony ustalony limit. Wrócą one na rynek w razie ich niedoboru. Od 2008 r., m.in. przez kryzys, ceny pozwoleń spadły o 65 proc.

Z przyjęcia reformy cieszą się organizacje ekologiczne. Ich koalicja Climate Action Network podkreśliła w środowym komunikacie, że zmiany w systemie handlu emisjami ETS to pozytywny krok, ale potrzeba kolejnych, aby sprawić, że unijny system handlu pozwoleniami na emisje stanie się efektywnym narzędziem polityki klimatycznej.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)