ESM jest zgodny z niemiecką konstytucją. Tak orzekł niemiecki Trybunał Konstytucyjny. Decyzja sędziów mocno zachwiała rynkami finansowymi. Trwa odczytywanie 90-stronnicowego uzasadnienia. Trybunał jednak ograniczył zaangażowanie Niemiec do 190 miliardów euro.
Aktualizacja, godz. 12.08
Wyrok ten ogłosił w Karlsruhe prezes trybunału Andreas Vosskuhle. Sędziowie odrzucili wnioski o wstrzymanie procesu ratyfikacji Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego do czasu merytorycznego rozpatrzenia skarg konstytucyjnych, co mogłoby potrwać wiele miesięcy.
Ważną poprawką jest wymóg zgody parlamentu niemieckiego na zwiększenie niemieckiej pomocy do kwoty większej od 190 miliardów euro, czyli więcej niż obecnie. Pierwsza reakcja na słowa sędziów była mocno negatywna, jednak z czasem rynki zaczęły dochodzić do równowagi.
Zobacz, jak zareagowała polska giełda src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1347429600&de=1347487140&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&colors%5B0%5D=%231f5bac&st=1&w=600&h=300&cm=0&lp=1&rl=1"/>
Orzeczenie sądu w Karlsruhe oznacza, że prezydent RFN Joachim Gauck może złożyć podpis pod ustawą ratyfikacyjną. Dzięki temu EMS, czyli stały fundusz o wartości 700 mld euro na wsparcie nadmiernie zadłużonych krajów strefy euro i jeden z kluczowych instrumentów walki z kryzysem wspólnej waluty, mógłby zacząć funkcjonować w październiku.
Początkowo planowano, że EMS wejdzie w życie już 1 lipca tego roku, ale uniemożliwiły to właśnie skargi do niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego.
Skargi wniosły m.in. partia Lewica, stowarzyszenie _ Więcej Demokracji _, wspierane przez 37 tysięcy obywateli, i eurosceptyczny poseł bawarskiej chadecji CSU Peter Gauweiler. Argumentują oni, że EMS, a także przyjęty z inicjatywy Berlina pakt fiskalny UE o wzmocnieniu dyscypliny budżetowej, zanadto ingerują w kompetencje parlamentu Niemiec w kwestiach budżetowych oraz obciążą Niemcy odpowiedzialnością za długi innych państw eurolandu.
Co to jest ESM?
Europejski Mechanizm Stabilizacyjny ma zastąpić uruchomiony w 2010 roku tymczasowy fundusz ratunkowy dla strefy euro - Europejski Fundusz Stabilizacji Finansowej. EFSF dysponował kwotą rzędu 440 mld euro, zasoby nowego funduszu mają sięgać już około 700 mld euro i co ważniejsze – znacznie większy ma być wachlarz jego możliwości. Poza udzielaniem pożyczek rządom, ma on mieć także możliwość skupowania obligacji i dofinansowywania banków.
Pierwotnie ESM miał ruszyć z początkiem lipca. Wtedy na drodze stanęły mu właśnie skargi do niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego. Według oponentów, zbyt duża jest jego ingerencja w kompetencje niemieckiego parlamentu w kwestiach budżetowych. Nie tylko wypowiedzi większości analityków, ale także decyzje podejmowane w ostatnich dniach przez inwestorów pokazują, że mimo tego rynki spodziewają się korzystnego rozstrzygnięcia.
Gdyby zatem decyzja okazała się inna, na giełdach mogłoby dojść do mocnej wyprzedaży akcji. Ostatnio pojawiły się również głosy, że nie wszystkie elementy ESM muszą zostać zaakceptowane przez sąd, zatem sporo będzie zależało od tego, o ile te potencjalne _ poprawki _opóźnią uruchomienie samego funduszu. Warto przypomnieć, że czasu jest stosunkowo niewiele, bowiem EFSF wygasa już w połowie 2013 roku.
Bądź na bieżąco z sytuacją na rynkach src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1347429600&de=1347487140&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&colors%5B0%5D=%231f5bac&st=1&w=600&h=300&cm=0&lp=1&rl=1"/>