W przyszłorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego eurosceptycy mogą odnieść sukces, bo UE obwiniana jest za kryzys - uważa brytyjski liberał Graham Watson. Dla konserwatysty Daniela Hannana UE stała się _ zbyt odległa i coraz bardziej niedemokratyczna _.
W Brukseli coraz więcej mówi się o wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2014 r. A także o tym, jak mimo rozgoryczenia spowodowanego kryzysem i bolesnymi dla społeczeństw cięciami i oszczędnościami przekonać obywateli UE do głosowania.
_ Będziemy obserwować wzrost eurosceptycyzmu. Wybranych będzie więcej kandydatów partii populistycznych, ekstremistycznych, antyeuropejskich _ - powiedział w rozmowie z dziennikarzami w Brukseli Watson, który jest byłym szefem europarlamentarnej frakcji liberałów i demokratów w PE (ALDE).
Jego zdaniem ludzie winą za kryzys obarczają UE, choć w niektórych przypadkach powinni obwiniać własne rządy. Ale to UE jest _ daleko i nadaje się na kozła ofiarnego _ - wyjaśnił. Odnosząc się do kryzysu na Cyprze podkreślił, że to nie UE jest odpowiedzialna za obecną sytuację w kraju. Jej powodem jest _ wieloletnie złe zarządzaniem Cyprem przez tamtejszy rząd _ - powiedział.
Dodał, że jednym z elementów kampanii przed wyborami do PE będzie ukazywanie przez ALDE _ korzyści wynikających z członkostwa _ w UE. _ Tanie linie lotnicze to zasługa UE, podobnie jak prawo do życia i mieszkania w innym kraju _ - zaznaczył. _ Jeśli mamy klęskę żywiołową lub atak terrorystyczny na wielką skalę i w szpitalach brakuje zapasów krwi, możemy się zwrócić do innych krajów UE _ - dodał.
Aby zdobyć wiarygodność w oczach obywateli, UE powinna przyznać, że w niektórych dziedzinach ich zawiodła. _ Nie inwestujemy wystarczających środków w umiejętności, których będziemy potrzebować w przyszłości. Za to utrzymujemy dwa budynki w dwóch miastach _ - mówił europoseł, nawiązując do okazałych siedzib PE zarówno w Brukseli jak i w Strasburgu.
Brytyjski premier David Cameron w wygłoszonym w styczniu przemówieniu zapowiedział, że w świetle planów zacieśniania integracji europejskiej będzie zabiegał o renegocjację warunków brytyjskiego członkostwa w UE, a wynik podda pod głosowanie w referendum.
Zdaniem Watsona Wielka Brytania boleśnie odczułaby konsekwencje gospodarcze ewentualnego wyjścia z UE. Kraj byłby uboższy, mniej bezpieczny i trudniej byłoby nim rządzić - mówił podczas debaty w Brukseli, która w dużej mierze dotyczyła rosnącego eurosceptycyzmu brytyjskiego społeczeństwa. Wyjaśniał, że zagraniczne inwestycje zmniejszą się, a dochody brytyjskich gospodarstw domowych spadną. Ponadto ewentualne opuszczenie UE mogłoby zakończyć współpracę Wielkiej Brytanii z UE w ramach Europolu czy europejskiego nakazu aresztowania (ENA).
_ Alternatywą dla Europolu i ENA jest seria porozumień dwustronnych _ - ripostował podczas debaty brytyjski konserwatysta Daniel Hannan (frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów). Parodią nazwał patrzenie na sprawę jak na _ wybór między integracją europejską a podzielonym światem, gdzie nikt z nikim nie rozmawia _.
Konserwatywny eurodeputowany przekonywał, że w ostatnich latach UE stała się _ zbyt odległa i zbyt odcięta od ludzi, których powinna reprezentować, oraz coraz bardziej niedemokratyczna _. Jego zdaniem tajemnica sukcesu Europy w przeszłości polegała na tym, że nie była jednolitym, scentralizowanym imperium, lecz składała się z różnorodnych, współzawodniczących ze sobą państw - mówił. Argumentował też, że kraje europejskie, które nie należą do UE, takie jak Norwegia czy Szwajcaria, są w lepszej kondycji gospodarczej niż UE.
Tymczasem Watson podkreślał, że _ nie możemy pozwolić nacjonalistom na to, byśmy wrócili do złych, plemiennych zwyczajów tylko dlatego, że mamy recesję _.
Europoseł z ALDE wyraził też opinię, że eurosceptycyzm w Wielkiej Brytanii napędzają m.in. konserwatywne media, które przedstawiają głównie _ negatywne i często nieprawdziwe historie _ związane z UE. _ Utrudnia to prowadzenie racjonalnej debaty _ - mówił, krytykując m.in. teksty Hannana w dzienniku _ Daily Telegraph _.
Cameron, który jeszcze w październiku 2011 roku zapewniał, że nie przeprowadzi referendum ws. wyjścia swojego kraju z UE, _ utracił kontrolę nad programem własnej partii dotyczącym UE _ - przekonywał Watson. Tymczasem Hannan zauważył, że eurosceptycy stanowią większość brytyjskiego elektoratu. 57 proc. ankietowanych pod koniec stycznia przez ComRes sądzi, że Wielka Brytania powinna wystąpić z UE, jeśli nie uda jej się odzyskać części prerogatyw przekazanych Brukseli.
Konserwatywny brytyjski europarlamentarzysta skrytykował też spadek frekwencji w wyborach do PE. Jego zdaniem jest to przykład tego, jak słabo związani z europejską demokracją czują się obywatele UE. _ Mamy demokrację bez demos _ - mówił Hannan.
Czytaj więcej w Money.pl src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1293313893&de=1372111200&sdx=0&i=&ty=3&ug=1&s%5B0%5D=bezrobocie&colors%5B0%5D=%231f5bac&w=600&h=300&cm=0&lp=1&rl=1"/> Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej