Niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble oświadczył, że jest przekonany, iż były premier Luksemburga Jean-Claude Juncker (na zdjęciu) zostanie następnym przewodniczącym Komisji Europejskiej, pomimo sprzeciwu Wielkiej Brytanii i kilku innych państw. Tymczasem Donald Tusk zaznaczył, że dla Polski interesujące są teki w Komisji Europejskiej: energetyczna, konkurencji, rynku wewnętrznego, a także stanowisko wysokiego przedstawiciela UE do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa.
Schaeuble powiedział agencji Reutera, że _ jest pewien, jak tylko można być _, iż Juncker obejmie posadę nowego szefa KE.
Wcześniej kanclerz Niemiec Angela Merkel potwierdziła swe poparcie dla Junckera po spotkaniu w Sztokholmie z przywódcami państw UE przeciwnymi kandydaturze Luksemburczyka. Niemiecka kanclerz omawiała tę kwestię z premierem Szwecji Fredrikiem Reinfeldtem, Wielkiej Brytanii Davidem Cameronem i Holandii Markiem Rutte.
Szef brytyjskiego rządu uważa byłego premiera Luksemburga i byłego szefa eurogrupy za zwolennika nadmiernego pogłębiania integracji europejskiej i osobę zagrażającą jego planom zreformowania więzi Wielkiej Brytanii z UE. W kuluarowych rozmowach Cameron ostrzegał, że ewentualne poparcie Junckera przez większość przywódców państw unijnych mogłoby zdestabilizować brytyjski rząd, co przyspieszyłoby referendum w sprawie pozostania W. Brytanii w UE. Z dużym prawdopodobieństwem Brytyjczycy opowiedzieliby się wtedy za wyjściem z UE - wskazywał brytyjski premier.
Merkel przestrzegała przed łączeniem sporu o przyszłego przewodniczącego KE z groźbami wystąpienia z UE, co było najwyraźniej skierowane do Londynu. Niemiecka kanclerz zapowiedziała, że wszelkie decyzje będą podejmowane _ w duchu europejskim _.
Kandydaturę Junckera na przewodniczącego KE wysunęła największa siła polityczna w Parlamencie Europejskim, Europejska Partia Ludowa (chadecy).
Zgodnie z unijnym traktatem nowego szefa Komisji Europejskiej nominują kwalifikowaną większością głosów przywódcy 28 krajów członkowskich, biorąc pod uwagę wyniki wyborów europejskich.
Wybiera go jednak Parlament Europejski większością głosów wszystkich swoich członków. Po raz pierwszy w historii PE największe nurty polityczne w Europie wystawiły po jednym wspólnym kandydacie - chadecy Junckera, a socjaliści i socjaldemokraci polityka niemieckiej SPD Martina Schulza.
Premier wskazał naszych kandydatów do Brukseli
Danuta Huebner i Janusz Lewandowski, Jan Krzysztof Bielecki, Jacek Rostowski oraz Radosław Sikorski są dobrze przygotowani do objęcia wysokich stanowisk w Unii Europejskiej - powiedział premier Donald Tusk.
Premier zaznaczył na konferencji prasowej w Warszawie, że dla Polski interesujące są teki w Komisji Europejskiej: energetyczna, konkurencji, rynku wewnętrznego, a także stanowisko wysokiego przedstawiciela UE do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa.
Tusk powiedział, że osób naprawdę dobrze przygotowanych do objęcia stanowisk w UE jest w Polsce sporo. W tym kontekście wymienił: b. unijną komisarz ds. polityki regionalnej, europosłankę Danutę Huebner, unijnego komisarza ds. budżetu i programowania finansowego Janusza Lewandowskiego, b. premiera, przewodniczącego Rady Gospodarczej przy premierze Jana Krzysztofa Bieleckiego, b. wicepremiera, b. ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz szefa MSZ Radosława Sikorskiego.
_ - Nie chciałbym, żebyśmy prowadzili te negocjacje, które się dopiero rozpoczęły i są dość skomplikowane poprzez konferencje prasowe - bo wtedy jest to mniej skuteczne, a nie bardziej _ - mówił szef rządu pytany o polskich kandydatów na stanowiska w UE.
_ Na razie staramy się skutecznie zawalczyć o ważne komisje w Parlamencie Europejskim _ - dodał szef rządu. Podkreślił, że silna pozycja PO i PSL w Europejskiej Partii Ludowej oznacza naprawdę dobrą pozycję w ważnych dla Polski komisjach w europarlamencie.
Czytaj więcej w Money.pl