Szwedzka firma tytoniowa Swedish Match poinformowała, że maltański biznesmen, który powołując się na znajomość z komisarzem UE Johnem Dallim (na zdjęciu) proponował jej korzystne zmiany w polityce tytoniowej UE, chciał w zamian 60 milionów euro.
Rzecznik firmy Patrik Hildingsson powiedział, że kwota ta miała być wpłacona w dwóch ratach: 10 milionów euro przed przyjęciem korzystnych zmian w ustawodawstwie, a pozostałe 50 milionów już po.
Biznesmen twierdził, że ma możliwość wpłynięcia na przyszłe unijne przepisy dotyczące zakazu eksportu tytoniu do żucia (snusu). To główny produkt wytwarzany przez Swedish Match, który jest zakazany w UE - z wyjątkiem Szwecji. Do transakcji nie doszło, a spółka zawiadomiła w maju Komisję Europejską. Sprawa zakończyła się dymisją pochodzącego z Malty komisarza ds. zdrowia.
_ Maltański biznesmen powiedział nam bardzo wyraźnie, że rozmawia z nami w imieniu Dallego _ - oświadczył rzecznik szwedzkiej firmy. Przedsiębiorca wskazał, że zniesienie zakazu byłoby _ w zasadzie politycznym samobójstwem i dlatego chciał za to pieniądze, ponieważ, mówiąc wprost, kariera (unijnego komisarza) byłaby skończona _ - poinformował Hildingsson.
Dodał, że pracownik Swedish Match spotkał się na Malcie z biznesmenem, który zabiegał o kontakt z przedsiębiorstwem.
We wtorek Komisja Europejska poinformowała o dymisji komisarza Dallego w następstwie dochodzenia biura UE ds. walki z nadużyciami finansowymi OLAF. Instytucja ta nie znalazła dowodów na bezpośredni udział w sprawie Johna Dallego, ale zdaniem unijnych śledczych komisarz _ był świadomy tych zdarzeń _.
Według ustaleń OLAF pieniądze, jakie maltański przedsiębiorca usiłował wyłudzić od Swedish Match, nie były funduszami oficjalnie przeznaczonymi na działalność lobbingową.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Afera korupcyjna w UE. Komisarz odwołany Przedsiębiorca powołując się na kontakty z wysoko postawionym urzędnikiem KE. Chciał przepchnąć korzystne dla swojej firmy ustawy. | |
Nie wpuścili prezydenta. Trybunał: Mieli prawo Trybunał Sprawiedliwości UE w Luksemburgu uznał, że władze Słowacji miały prawo zakazać wjazdu ówczesnemu prezydentowi Węgier na swoje terytorium w roku 2009. |