Polska straci część funduszy, jakie płyną do nas strumieniem z Unii Europejskiej? Elżbieta Bieńkowska, unijna komisarz ds. rynku wewnętrznego, przemysłu, przedsiębiorczości i MŚP, obawia się, że po 2021 r. "fundusze dla Polski będą o wiele skromniejsze".
Komisarz Bieńkowska przyznała w poniedziałek w Słupsku, że dopiero w przyszłym roku będzie wiadomo, ile Polska otrzyma z unijnej kasy.
- Te rozmowy dopiero się w tej chwili rozpoczynają - tłumaczyła. - Mogę natomiast państwu powiedzieć to, co mówię od kilku miesięcy, i to co słyszy się w Brukseli ze wszystkich instytucji, że to, w jaki sposób Polska jest w tej chwili postrzegana i to, co się dzieje w Polsce, na pewno będzie miało wpływ na wielkość przyszłego budżetu.
Komisarz wyjaśniła, że na zmniejszenie budżetu dla naszego kraju będą miały wpływ nie tylko zewnętrzne ograniczenia (np. Brexit), ale, jak mówiła, także "względy wyłącznie księgowe, wyliczenia, o ile jesteśmy bogatsi, i o ile mniej w związku z tym dostaniemy pieniędzy, bo to było oczywiste od samego początku".
Przypomniała, że "w obecnym budżecie (na lata 2014-2020) Polska dysponująca 100 mld euro jest największym w historii beneficjentem funduszy strukturalnych". - Ten budżet będzie ostatnim takim dużym - dodała.
Oceniła, że "gdyby liczyć tylko księgowo", uwzględniając ograniczenia zewnętrzne, to "na pewno tych pieniędzy byłoby więcej niż kwota, o jakiej możemy myśleć na przyszłość".
Unijna komisarz poinformowała, że "projekt (następnego) budżetu wyjdzie z KE prawdopodobnie pod koniec bieżącego roku". Oceniła, że w przyszłym roku "będą zakończone wszystkie rozmowy" m.in. w Komisji Europejskiej, Parlamencie Europejskim, z krajami członkowskimi. Uważa ona, że "w przyszłym roku będzie wiadomo, jaki Polska będzie miała budżet". Nowy budżet będzie obowiązywał od 2021 r.
Elżbieta Bieńkowska przebywała w poniedziałek w Słupsku na zaproszenie prezydenta Roberta Biedronia. Uczestniczyła w spotkaniu m.in. na temat drogi ekspresowej S6 z samorządowcami, przedsiębiorcami oraz przedstawicielami nauki ziemi słupskiej i koszalińskiej.
Pod koniec czerwca KE przedstawiła wstępne koncepcje w sprawie finansów UE do 2025 roku. W dokumencie znalazły się zapisy wskazujące na związek między praworządnością a finansami, ale bez wyraźnej warunkowości.
Twarde wskazanie KE na chęć uzależnienia przyznania funduszy od spełniania unijnych wartości przez kraje członkowskie mogłoby być niekorzystne dla Polski, która objęta jest procedurą praworządności.
KE przedstawiła pięć wariantów, jakie wobec budżetu mogą przyjąć państwa członkowskie w związku z wyjściem Wielkiej Brytanii z UE. Tylko w jednym scenariuszu, który zakłada większą integrację, nie przewiduje się cięć w unijnej polityce rolnej i kluczowej dla Polski polityce spójności.