Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Bruksela ujawniła kontrowersyjną decyzję dotyczącą gazociągu OPAL

29
Podziel się:

KE przyznaje, że jej decyzja zwiększa możliwość przesyłu błękitnego paliwa przez Nord Stream w razie problemów na innych trasach przesyłowych. Urzędnicy z Brukseli przekonują jednocześnie, że ta dodatkowa zdolność wynosi mniej niż 10 mld metrów sześciennych rocznie, w związku z czym niemożliwe jest zastąpienie przez tę trasę innych dróg przesyłowych z Rosji do UE.

Bruksela ujawniła kontrowersyjną decyzję dotyczącą gazociągu OPAL
(Gaz-System)

Komisja Europejska opublikowała we wtorek decyzję ws. udostępnienia Rosji większej przepustowości gazociągu OPAL, czyli lądowej odnogi Nord Streamu. Z dokumentu wynika, że ma to poprawić konkurencyjność i bezpieczeństwo na rynku gazu w naszej części Europy.

W ujawnionej właśnie 42-stronicowej decyzji, która została podjęta 28 października ubiegłego roku, opisano procedurę, jaka doprowadziła do zapewnienia w 2009 r. odstępstwa dla OPAL-u od unijnych reguł, a następnie najnowszego postanowienia Komisji, które daje Gazpromowi możliwość zmonopolizowania rury. W dokumencie wskazano podstawę prawną decyzji oraz podmioty, których ona dotyczy. Część z zapisów została zakwalifikowana jako poufna i zamazana.

"Zwiększone wykorzystanie gazociągu OPAL, które prawdopodobnie nastąpi w związku ze zmianą zakresu wyjątku, przyczyni się do dalszego zwiększenia bezpieczeństwa dostaw" - czytamy w decyzji.

W 2009 r. OPAL-owi przyznano na 22 lata wyjątkowe traktowanie w ramach unijnego trzeciego pakietu energetycznego. Pakiet ten wymaga m.in. dostępu stron trzecich (czyli w tym przypadku konkurentów Gazpromu) do infrastruktury przesyłu gazu w UE. Zgodnie z tym wyjątkiem Gazprom dostał zgodę na rezerwację 50 proc. przepustowości OPAL-u.

Spółka miała teoretycznie szanse, żeby w ramach tego rozwiązania korzystać ze 100-proc. przepustowości. Warunkiem było uwolnienie części gazu (3 mld metrów sześciennych) na warunkach określonych przez regulatora, co w praktyce oznaczałoby konieczność ujawnienia ceny dla odbiorców. Rosjanie nie chcieli tego robić. W efekcie spora część przepustowości OPAL-u nie była wykorzystywana.

Po decyzji KE limit wykorzystywania gazociągu będzie zwiększony. Rosjanie będą mogli używać 80 proc. jego przepustowości, a w określonych okolicznościach nawet 100 proc. (przewidziano organizowanie aukcji). W dokumencie podkreślono, że większe wykorzystanie OPAL-u pozwoliłoby na przesył większej ilości gazu do Czech i dalej do innych krajów UE i poza nią, zwłaszcza na Słowację i na Ukrainę.

KE przyznaje, że jej decyzja zwiększa możliwość przesyłu błękitnego paliwa przez Nord Stream w razie problemów na innych trasach przesyłowych. Urzędnicy z Brukseli przekonują jednocześnie, że ta dodatkowa zdolność wynosi mniej niż 10 mld metrów sześciennych rocznie, w związku z czym niemożliwe jest zastąpienie przez tę trasę innych dróg przesyłowych z Rosji do UE. Główna trasa importowa (o technicznej możliwości przesyłu do 140 mld metrów sześciennych rocznie) dla rosyjskiego gazu do UE i państw Wspólnoty Energetycznej wciąż biegnie przez Ukrainę - przypomniano. "Większe wykorzystanie OPAL-u nie przyczyni się do "wysuszenia" alternatywnych dróg" - czytamy w decyzji KE.

W dokumencie napisano również, że zwiększone wykorzystanie OPAL-u może mieć pozytywny efekt jeśli chodzi o przepływy gazu pomiędzy Niemcami i Czechami bez tworzenia zatorów.

Podkreślono również, że zaproponowane zmiany nie spowodują potencjalnych negatywnych efektów, natomiast działanie gazociągu OPAL zwiększa konkurencję (a zwiększenie wykorzystania go przez Rosję nie jest szkodliwe z tego punktu widzenia).

W opublikowanej decyzji przypomniano, że początkowo porozumienie w sprawie większego wykorzystywania gazociągu pomiędzy niemieckim regulatorem, firmą OPAL Gastransport (zarządzającą gazociągiem) oraz Gazpromem zawarto w październiku 2013 r.

Wymagało ono zgody Komisji Europejskiej, która zwlekała z jej wydaniem, tłumacząc to względami technicznymi. W tym czasie (początek 2014 r.) wybuchł konflikt na Ukrainie i - zdaniem komentatorów - napięcia między UE a Rosją wpłynęły na negatywne stanowisko KE. Później Moskwa wycofała swój wniosek, co zwolniło KE z obowiązku zajęcia wobec niego stanowiska, ale po jakimś czasie Rosja znów go złożyła. W efekcie Komisja musiała wydać decyzje, bo w przeciwnym razie w życie weszłoby mniej korzystne porozumienie między Gazpromem, OPAL Gastransport oraz niemieckim regulatorem.

W decyzji KE podkreślono, że gazociąg OPAL składa się z dwóch części - północnej łączącej nadmorski Greifswald z Gross Koeris pod Berlinem (jego roczna przepustowość wynosi 36,5 mld metrów sześciennych) oraz południowej od Gross Koeris do Brandov w Czechach (z przepustowością 32 mld metrów sześciennych). Różnica 4,5 mld metra sześciennego między tymi dwoma odcinkami jest zarezerwowana dla GASPOOL-u, który dostarcza surowiec w północnych Niemczech.

W dokumencie zaznaczono, że decyzja dotyczy części gazociągu będącej w posiadaniu spółki WIGA należącej do Gazpromu i BASF (OPAL należy do niej w 80 proc., a w 20 proc. do E.ON Ruhrgas AG). Wyjątek Komisji dotyczy tej mniejszej przepustowości OPAL-u.

Polska zaskarżyła decyzję KE, jeszcze zanim została ona oficjalnie opublikowana. Trybunał Sprawiedliwości UE na wniosek PGNiG wstrzymał pod koniec roku jej wykonanie.

Decyzja Trybunału, która zapadła w ostatnich dniach grudnia ubiegłego roku, to sukces PGNiG. Dzięki temu wykonanie decyzji KE jest zawieszone do momentu rozstrzygnięcia tego sporu. Sprawa może potrwać kilka miesięcy, a nawet kilka lat. Ważne, że do tego czasu Gazprom nie może korzystać z przywilejów wynikających z kontrowersyjnej decyzji KE. Zdaniem Polski, decyzja dotycząca gazociągu OPAL może doprowadzić do monopolu rosyjskiego gazu w naszej części Europy i zagrozić bezpieczeństwu dostaw gazu do Polski.

Z Brukseli Krzysztof Strzępka

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(29)
WYRÓŻNIONE
wolny
8 lat temu
Polski PGNiG, upatrując w tym zagrożenie dla własnych interesów, złożył do Trybunał Sprawiedliwości UE skargę na decyzję Komisji Europejskiej. Dodatkowo wniósł o zawieszenie wykonania decyzji KE do czasu wydania przez Trybunał ostatecznego rozstrzygnięcia w sprawie. Sędziowie z Luksemburga bardzo szybko zabrali się za sprawę i już 23 grudnia wydali orzeczenie w/s zawieszenia wykonania decyzji Komisji do czasu wydania ostatecznego wyroku. Warto podkreślić, że orzeczenie Trybunału to akt nadrzędny względem decyzji Komisji, co oznacza, że powinno być one respektowane bez wszystkie strony sporu. Niestety - Niemcy uznali inaczej. Począwszy od 1 stycznia przez OPAL, czyli niemiecką odnogę gazociągu Nord Stream z Rosji, płynie coraz więcej gazu, mimo orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE zawieszającego decyzję Komisji Europejskiej z października. Wygląda więc na to, że tam gdzie w grę wchodzi gruba kasa z Rosji za transfer gazu oraz kwestia niezależności energetycznej Polski, nasi zachodni sąsiedzi dość luźno będą podchodzić do orzeczeń najważniejszych trybunałów UE. A rzekomo w Polsce miał być z tym problem...
memory
8 lat temu
Europejski Trybunał Sprawiedliwości w grudniu zablokował decyzję KE w sprawie 90% wykorzystania OPAL przez Gazprom, trybuna niemiecki zrobił to samo a oni olali decyzje trybunałów i od 1 stycznia pozwolili Gazpromowi pompować gazociągiem OPAL ile wlezie! Tak bardzo szanują wyroki trybunałów!!! O nasz Trybunał Konstytucyjny się martwili???
Cris
8 lat temu
taa..z rosji do czech,przez niemcy....trochę pokrętna ta droga....byle by nie przez Polskę !
NAJNOWSZE KOMENTARZE (29)
czuwaj!
8 lat temu
trzeba zacząć zbierać chrust,kupować sól,konserwy i zapałki.
glos
8 lat temu
nie wystarczy machac szabelka siedzac w domu z kotem i krzyczec ze beda wszyscy robic jakim rozkaze...aby rzadzic trzeba miec rzad, politykow ktorzy rozmawiaja z partnerami z innych krajow i co najwazniejsze trzeba za granica miec przyzjaciol...a Polska z obecnym rzadem jest osamotniona w kazdym aspekcie zycia...
bojar58
8 lat temu
a gdzie unia energetyczna proponowana przez tuska
NIEDONEK
8 lat temu
Czyli jak Bruksela mówi że czarne to jest białe to musimy tak to przyjmować ale jak Polskie prawo uchwalone jest przez sejm i podpisane przez prezydenta to Bruksela mówi nie i chce nałozyć sankcje . DBAJMY O INTERES POLSKI BO JAK ZAWIERZYMY INNYM TO WYJDZIEMY NA TYM JAK KOD POD DOWÓDZTWEM KIJOWSKIEGO.
gazrurka
8 lat temu
wszelkie "konszachty" niemcow w sprawie Gazpromu, stanowia bezposrednie zagrozenie dla polityki surowcowej dla Polski, jakiekolwiek "pertraktacje" z Rosja - wlasnie w tym temacie - to naruszenie unijnych standardow i w swietle prawa unijnego, karygodne. Rosja, to kraj zaborczy i agresor na ktory nalezy nalozyc dalsze sankcje handlowe i polityczne a nie pertraktowac w sprawie gazociagu OPAL, niemcy, Wy nigdy nie byliscie uczciwi, nigdy!
...
Następna strona