Towarzystwu Funduszy Inwestycyjnych Altus powierzona została funkcja zarządzającego spółce GetBack. Mała ona prowadzić bieżący nadzór. Teraz Komisja Nadzoru Finansowego sprawdza, czy nie doszło do naruszenia obowiązków.
Afera GetBack zatacza coraz szersze kręgi. Naczelna Izba Kontroli już lustruje instytucje państwowe odpowiedzialne za nadzór nad działalnością spółki GetBack. Z kolei KNF rozpoczął kontrolę w Altus TFI, który również miał nadzorować działalność niewypłacalnej firmy.
"Komisja Nadzoru Finansowego wszczęła postępowanie administracyjne w związku z potencjalnym naruszeniem przez Altus Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych obowiązków w zakresie bieżącego nadzoru nad wykonywaniem przez GetBack zarządzania portfelami wierzytelności sekurytyzacyjnych funduszy inwestycyjnych zamkniętych, których zarządzanie zostało powierzone GetBack przez Altus", czytamy w oficjalnym komunikacie spółki.
Jak zaznaczyła spółka, postępowanie dotyczy jednak tylko i wyłącznie sekurytyzacyjnych funduszy inwestycyjnych zamkniętych, w których zlecone zostało zarządzanie spółce GetBack.
Choć KNF bada działa Altusa pod kątem potencjalnego naruszenia przez spółkę obowiązków, ta zapewnia, iż od początku w sposób aktywny oraz zdecydowany działa w celu zabezpieczenia interesów uczestników.
"Zarząd Altus Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych oświadcza, iż spółka zarządza wszystkimi funduszami inwestycyjnymi w sposób rzetelny oraz profesjonalny, z zachowaniem najwyższej profesjonalnej staranności, stawiając na pierwszym miejscu interes uczestników funduszy, co będzie wykazywać w ramach wszczętego przez KNF postępowania" - napisała spółka.
Tymczasem, jak wynika z dokumentów, do których dotarł money.pl, na upadku GetBack stracą wszyscy. Nie tylko obligatariusze, ale i największe firmy – od kancelarii prawnych przez zarządców nieruchomości i banki aż po media. Lista wierzycieli spółki, która miała zawojować rynek odzyskiwania długów, liczy 813 pozycji.
GetBack natomiast przedstawia coraz gorsze propozycje wierzycielom. Chce oddać obligatariuszom tylko 27 proc. wierzytelności w gotówce. I to wcale nie od razu, ale w 16 ratach płatnych co sześć miesięcy. Całość zredukowanych długów odda więc w ciągu ośmiu lat.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl