Roman Giertych odebrał samorządom 700 milionów euro z unijnych pieniędzy przeznaczonych na edukację. Resort edukacji twierdzi, że lepiej podzieli te fundusze przy pomocy kuratoriów - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
Według gazety, minister edukacji przekonał premiera do przesunięcia części puli na wyrównywanie szans edukacyjnych z koszyka samorządowego do koszyka MEN. Roman Giertych chce wydać te pieniądze na zajęcia pozalekcyjne w latach 2007-13 i dodatkowo wynagrodzić za te zajęcia nauczycieli, którym obiecał wysokie podwyżki.
Dziennik przewiduje, że po tej decyzji rządu resort edukacji zaleją tysiące wniosków od gmin, szkół i domów kultury. Zdaniem byłego dyrektora departamentu strategii edukacyjnej i funduszy strukturalnych w MEN Jerzego Wiśniewskiego, resort ma za mało przygotowanych pracowników, aby dopełnić wszystkich procedur wydawania unijnych pieniędzy.
"Gazeta Wyborcza" przypomina też, że z unijnych dotacji na lata 2004-06 MEN miał do wydania 546 milionów euro, z czego wykorzystał mniej niż jedną czwartą.