Pakiet energetyczno-klimatyczny to główny temat dzisiejszego spotkania szefów państw i rządów w Brukseli. Rozbieżności między krajami członkowskimi Unii Europejskiej utrzymywały się do ostatnich negocjacji przed szczytem. Premier Ewa Kopacz wiele razy powtarzała, że nie zgodzi się na rozwiązania, które doprowadzą do wzrostu cen energii w Polsce. _ Koszty produkcji energii z węgla kamiennego wzrosną o 45 procent. Za to wszyscy zapłacimy - _ ostrzegają eksperci.
Niektórzy unijni dyplomaci są jednak dobrej myśli. Główny element pakietu to 40-procentowa redukcja emisji dwutlenku węgla do 2030 roku. Polska zabiega o takie zapisy, które pozwolą jej rekompensować koszty z tym związane w ramach systemu handlu emisjami (ETS).
Nie jesteśmy jednak jedynym krajem, który ma zastrzeżenia do dokumentu, i nie jedynym, który grozi wetem. Także Portugalia zapowiedziała, że sprzeciwi się porozumieniu, jeśli w pakiecie nie zostanie zapisany cel dotyczący połączeń energetycznych we Wspólnocie na poziomie 15 procent. Wspiera ją w tym Hiszpania.
Francja zaś mówi stanowcze _ nie _ w obawie przed tanią energią z Półwyspu Iberyjskiego. Wielka Brytania z kolei sprzeciwia się ambitnym celom związanym z efektywnością energetyczną i odnawialnymi źródłami energii. W przeciwieństwie do Niemców czy Skandynawów Brytyjczycy uważają, że należy poprzestać jedynie na redukcji CO2.
Mimo iż o kompromis będzie trudno, optymistyczny co do wyniku rozmów jest m.in. szef Rady Europejskiej Herman van Rompuy. To będzie ostatnie spotkanie szefów państw i rządów, któremu będzie przewodniczył. Kolejny szczyt Unii Europejskiej poprowadzi już były polski premier Donald Tusk.
Oprócz pakietu klimatycznego unijni przywódcy będą także rozmawiać o walce z epidemią eboli w Afryce Zachodniej oraz polityce wobec Ukrainy i Rosji.
Kopacz powie veto?
Premier Ewa Kopacz leci dziś do Brukseli. Szefowa rządu wiele razy powtarzała, że nie zgodzi się na rozwiązania, które doprowadzą do wzrostu cen energii w Polsce. W weekend deklarowała, że będzie ostro walczyła o nasze interesy. Nie wykluczyła też weta, jeśli polskie racje w sprawie celów redukcji emisji CO2 nie zostaną uwzględnione.
O kwestiach klimatyczno-energetycznych Ewa Kopacz rozmawiała między innymi podczas spotkań z prezydentem Francji Francois Hollande'em, kanclerz Niemiec Angelą Merkel, przewodniczącym Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuyem. Odbyła też konsultacje w tej sprawie podczas szczytu Unia Europejska-Azja (ASEM) w Mediolanie z szefami rządów: Holandii, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii, jak również szefem Komisji Europejskiej José Manuelem Barroso.
Przed swoim pierwszym szczytem Unii Europejskiej Ewa Kopacz uzyskała wsparcie od prezydenta. Bronisław Komorowski powiedział, że premier jest zdeterminowana, aby wywalczyć na szczycie korzystne dla Polski rozwiązania. _ Jeśli jednak państwa Unii nie będą skłonne do uwzględnienia polskiego stanowiska, to trzeba grać ostro _ - powiedział.
PiS wzywa do postawienia veta
Rząd powinien zawetować porozumienie w sprawie ograniczenia emisji dwutlenku węgla do 2030 roku. Jarosław Kaczyński przypomniał stanowisko PiS w tej sprawie. Podkreślił, że decyzja rządu ma ogromne znaczenie dla rozwoju Polski. _ W polskim interesie jest to, aby Polska mogła w dalszym ciągu korzystać z energii z węgla i żeby rozwój Polski nie był obciążony ogromnym wzrostem kosztów energii _ - powiedział prezes PiS. W tej chwili, jego zdaniem, jedyną decyzją, którą można podjąć jest veto.
Lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro dodał, że celem pakietu klimatycznego jest likwidacja węgla jako surowca energetycznego. Będzie to jego zdaniem oznaczało konieczność wydawania miliardów złotych na zmianę profilu energetyki oraz miliardów na zakup gazu, przede wszystkim w Rosji.
Poseł Piotr Naimski podkreślił, że w odniesieniu do PKB koszt pakietu klmatycznego jest dla Polski dwa razy wyższy niż średnio w Unii Europejskiej. Przyjęcie proponowanych przez Komisję Europejską rozwiązań będzie jego zdaniem oznaczało, że _ wszelkie dywagacje dotyczące doganiania przez polską gospodarkę średniej europejskiej to są mżonki i Polska jest utrzymywana w stałej zależności i niedorozwoju w Europie _.
Polski biznes przeciwko pakietowi
Najpierw poprawa konkurencyjności gospodarki, a potem dopiero nowe normy redukcji gazów cieplarnianych. Tak przekonuje Krajowa Izba Gospodarcza i apeluje do rządu, by ten zablokował nowy pakiet klimatyczny.
Herbert Gabryś, szef komitetu do spraw polityki klimatyczno-energetycznej KIG mówi, że nowe unijne regulacje oznaczają wyższe rachunki za prąd dla wszystkich, ale też wiele problemów dla firm. _ Koszty produkcji energii z węgla kamiennego wzrosną o 45 procent. Za to wszyscy zapłacimy. _ - ostrzega ekspert.
Herbert Gabryś tłumaczy, że przez wyższe koszty produkcji wynikające z norm narzucanych przez nowy pakiet klimatyczny część firm może przenieść swoje zakłady do krajów po za Unię.
W zeszłym tygodniu Krajowa Izba Gospodarcza opublikowała _ Apel warszawski _, skierowany do polityków, ale także do organizacji i stowarzyszeń gospodarczych Unii Europejskiej. Wzywa w nim do nieprzyjmowania nowych unijnych ram polityki klimatycznej i apeluje o rozwagę, która powinna przekładać się na pragmatyzm gospodarczy i rozsądek.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Milion osób trafi na bruk? Dziś decyzja Prąd droższy nawet o 80 procent, spowolnienie wzrostu PKB o 1,8 pkt proc. do roku 2030. Sprawdź, co nas czeka. | |
Co z cenami prądu? Prezes URE nie zatwierdził... Prezes URE odmówił sprzedawcom energii elektrycznej zatwierdzenia zmian taryf - poinformował Urząd Regulacji Energetyki. |