Tak dobrze jak teraz w przemyśle strefy euro nie było od maja 2011 roku. Badania IHS Markit wykazały, że już nie tylko w Niemczech, ale i we Francji przemysł nabrał rozpędu. Kadencja prezydenta Hollande'a zbliża się ku końcowi i gospodarka wyraźnie się z tego korzysta.
Firma analityczna IHS Markit przedstawiła wstępne wyniki badań europejskiej gospodarki za grudzień. Indeks PMI, który powstaje na podstawie ankiet menadżerów do spraw zakupów w firmach, wskazał niewidziany od maja 2011 roku wzrost przemysłu strefy euro.
Indeks PMI, który poziom neutralny ma na poziomie 50 pkt., w przemyśle strefy euro w grudniu miał wartość, której nie spodziewali się najbardziej optymistyczni analitycy. 54,9 punktu to dużo powyżej wartości z poprzedniego miesiąca i tej oczekiwanej przez rynek (53,7 pkt.). Ostatnio tak dobrze gospodarka największych krajów Europy kontynentalnej wyglądała w maju 2011 roku, czyli pięć i pół roku temu.
Motorem wzrostu są oczywiście Niemcy, dla których 55,5 pkt. to najwyższe notowanie od lutego 2014 roku. Ekonomiści przewidywali przyśpieszenie w grudniu, ale nie aż tak duże, tj. prognozowali poziom PMI 54,5 pkt., w porównaniu z 54,3 pkt. w listopadzie.
Zgłaszany jest znaczny wzrost nowych zamówień eksportowych zarówno z Europy, Azji, jak i USA. Ten trend może przełożyć się na naszą gospodarkę, silnie powiązaną z niemiecką jako podproducent, m.in. dla motoryzacyjnych gigantów. Przedsiębiorcy zza naszej zachodniej granicy informują tylko o problemach z rosnącymi cenami surowców, czyli ropy i stali. Firmy podniosły przez to ceny swoich produktów najwyżej od lipca 2011 roku.
Hollande odchodzi, gospodarka się cieszy
Tym razem o tym, że aspiruje do pozycji przemysłowego lidera Unii przypomniała sobie Francja. Pod koniec prezydencji Francoisa Hollande'a, która naznaczona była zmaganiem się z gospodarką, zadziwiającymi pomysłami podatkowymi i w rezultacie jednymi z najsłabszych wyników gospodarczych w Europie, gdy prezydent powoli pakuje walizki, przemysł nabrał nagle wiele optymizmu.
PMI dla przemysłu Francji na poziomie 53,5 pkt. jest najwyższy od maja 2011 roku. W dodatku analitycy nie doszacowali tempa zmian. Prognozowali średnio zaledwie 51,9 pkt. przy 51,7 pkt. w poprzednim miesiącu.
Firmy produkcyjne zaczęły zatrudniać pracowników najszybciej od pięciu i pół roku, a właśnie zatrudnienie było czynnikiem, z którym władza sobie nie radziła.
Może to być przypadek, a może i skutek końca rządów Hollande'a, było nie było przedstawiciela Partii Socjalistycznej. Nowa władza według sondaży powinna być dużo przychylniejsza biznesowi - liderem jest lider Republikanów Francois Fillon, który w drugiej turze zmierzy się prawdopodobnie z szefową Frontu Narodowego Maryną Le Pen.