Po tegorocznych podwyżkach podatków cena benzyny bezołowiowej wzrosła w Grecji średnio o ponad pięć centów za litr, a oleju napędowego o 10 centów. Najwyższą cenę benzyny zanotowano na wyspach, gdzie doszła ona do 1,93 euro.
- Ludzie nie wiedzą już, co mają robić - mówią kierowcy.
Na północy Grecji stacje benzynowe nie są w stanie konkurować z tymi z sąsiednich krajów: Bułgarii i Macedonii, gdzie benzyna jest nawet o połowę tańsza.
- Mieszkańcy Kawalii, Dramy i pobliskich miejscowości tankują po bułgarskiej stronie, która jest w odległości zaledwie piętnastu kilometrów - mówi jeden z mieszkańców tamtych rejonów.
Specjaliści oceniają, że kolejne podwyżki spowodują spadek konsumpcji i wzrost popytu na paliwo z przemytu, wskutek czego tysiące ludzi pracujących w tym sektorze stracą pracę.
IAR, Beata Kukiel-Vraila