Ministrowie finansów państw strefy euro czekają na 11 lutego, kiedy to usłyszą, jak Grecja zamierza uzyskać finansową niezależność w sytuacji gdy nowy rząd w Atenach ma coraz mniej czasu na akceptację uzgodnionych reform - zadeklarował szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem. Grecja nie zgodzi się na utrzymanie w mocy polityki oszczędności, jaką musiały prowadzić Ateny pod presją Unii - zapowiedział tymczasem anonimowy przedstawiciel rządu Grecji. W ciągu najbliższych pięciu lat kraj, by sfinansować swoje potrzeby, potrzebować będzie nawet 35 mld euro.
W wywiadzie dla Reutera Dijsselbloem powiedział, że Grecja musi do 16 lutego wystąpić o przedłużenie programu udzielania jej pomocy kredytowej w zamian za realizację reform gospodarczych jeśli nie chce utracić wsparcia finansowego strefy euro.
_ - W środę usłyszymy od nowego greckiego rządu jakie są jego ambicje, jak chcą oni posuwać się naprzód w ramach obecnego programu _ - powiedział Dijsselbloem, który pełni urząd ministra finansów Holandii. Jak zaznaczył, spotkanie 16 lutego będzie dla Grecji ostatnią szansą na wystąpienie o przedłużenie programu pomocowego, gdyż w niektórych państwach strefy euro ewentualne zawarcie porozumienia wymaga zgody ich parlamentów. Także udzielającemu Grecji pożyczek Europejskiemu Funduszowi Stabilności Finansowej (EFSF) potrzeba czasu na załatwienie własnych formalności.
_ - Ustalając dla eurogrupy datę na 16 lutego mieliśmy to na uwadze. Czasu będzie bardzo mało, jeśli oni (Grecy) nie poproszą (wtedy) o przedłużenie _ - wskazał Dijsselbloem.
Obecny program pomocowy dla Grecji wygasa 28 lutego. Bez niego kraj ten nie może liczyć na wsparcie finansowe eurogrupy czy Międzynarodowego Funduszu Walutowego, a szanse Aten na uzyskanie dostatecznych środków na wolnym rynku kredytowym są niewielkie.
_ - Ale oczywiście będzie to także wymagało zawarcia porozumienia dotyczącego warunków, jakie są związane z każdym programem. To jedna ze spraw, które mamy po prostu w naszych zasadach _ - powiedział holenderski minister.
Wyraził również opinię, że nowy grecki rząd może sprostać stojącym przed nim wyzwaniom bez jakiejkolwiek dodatkowej pomocy strefy euro jeśli zachowa znaczną ostrożność w podejmowaniu decyzji na temat swych wydatków.
_ - Zależy to bardzo od postawy, jaką zajmie grecki rząd. Jeśli będą ostrożni w sprawach swego budżetu, jeśli podejmą odpowiednie przedsięwzięcia to jestem pewien, że rynki, władze finansowe i politycy obdarzą ich znacznym zaufaniem _ - podkreślił Dijsselbloem.
Grecja nie zgodzi się na utrzymanie w mocy polityki oszczędności, jaką musiały prowadzić Ateny pod presją UE - zapowiedział w piątek przedstawiciel rządu Grecji. USA zaapelowały do Grecji o wypracowanie porozumienia z UE.
W rozmowie z Reuterem anonimowy przedstawiciel nowego greckiego rządu powiedział, że minister finansów Janis Warufakis podczas zaplanowanego na środę spotkania z eurogrupą zapowie, iż Ateny nie przyjmą w ramach renegocjacji swego zadłużenia żadnych warunków, które zmusiłyby je do korzystania nadal z europejskiego pakietu pomocowego, co wiązało się do tej pory z koniecznością prowadzenia polityki drastycznego cięcia wydatków i bolesnych reform.
Według rozmówcy Reutera Warufakis poprosi ministrów finansów strefy euro o przyjęcia _ porozumienia pomostowego _, które pozwoli uniknąć zapaści greckich finansów przez okres przygotowywania przez rząd nowego programu reform i restrukturyzacji długu.
Niemcy, którzy są zdecydowanie przeciwni rozwiązaniom proponowanym przez nowy grecki gabinet przygotowali tymczasem swoje rekomendacje na spotkanie eurogrupy, w którym podkreślają, że nie wolno pozwolić Atenom na wycofanie się z programu oszczędności i reform narzuconego im w ramach europejskiej pomocy.
Jednak również premier Grecji Aleksis Cipras zapowiedział w parlamencie położenie _ raz a dobrze _ kresu polityce zaciskania pasa i zdecydowane występowanie o nowe rozwiązanie dla Grecji.
W piątek stanowisko zajął Waszyngton, który za pośrednictwem ambasadora USA w Grecji Davida Pearce'a zaapelował do rządu w Atenach, by współpracował ze swymi europejskimi partnerami oraz Międzynarodowym Funduszem Walutowym.
_ Grecja powinna kontynuować reformy administracyjne i strukturalne, a także zachować fiskalną ostrożność _ - głosi komunikat wydany przez ambasadora w Atenach, który wcześniej w piątek spotkał się z premierem Ciprasem i innymi przedstawicielami rządu.
W czwartek grecki minister finansów rozmawiał ze swoim niemieckim odpowiednikiem Wolfgangiem Schaeuble, jednak nie zdołali oni wypracować nawet w miarę zbliżonego stanowiska w sprawie rezygnacji Aten z polityki oszczędności.
Nazajutrz po spotkaniu ministrów rzecznik Schaeuble'a Martin Jager powiedział, że Berlin daje Atenom czas tylko do środy na przedstawienie swojego planu spłaty zadłużenia.
Jak komentuje Reuters, Grecja jest na razie _ osamotniona _ wśród państw strefy euro, które nie chcą zgodzić się na nowe propozycje Aten. Środowa konfrontacja greckiej delegacji z pozostałymi ministrami finansów będzie trudna.
Ponadto niektórzy analitycy finansowi przewidują, że jeśli Ateny nie dostaną kolejnych pożyczek od UE, rządowi zabraknie funduszy już w marcu.
_ W ciągu najbliższych pięciu lat Grecja, by sfinansować swoje potrzeby, potrzebować będzie 30-35 mld euro. Tak czy inaczej potrzebna jest pilna pomoc, bo Grecji może zabraknąć pieniędzy w marcu _ - głosi analiza banku Unicredt.
Grecja chce renegocjować warunki spłaty zadłużenia. Rządząca partia - lewicowa SYRIZA - wygrała w styczniu wybory, obiecując odejście od narzuconej przez wierzycieli polityki zaciskania pasa, wynegocjowanie restrukturyzacji długu zagranicznego i wstrzymanie prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych.
W 2010 roku Grecja została pierwszym krajem strefy euro, który otrzymał wsparcie finansowe od innych państw eurolandu oraz Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Największa część greckiego długu to tzw. programy ratunkowe (bailouts), w ramach których w latach 2010-2014 do Grecji trafiło 240 mld euro. Kredytów tych udzielały państwa członkowskie strefy euro, specjalny Europejski Fundusz Stabilności Finansowej oraz MFW.
Czytaj więcej w Money.pl