Mieszkanka Toskanii, która zmarła w wieku 102 lat, zapisała cały swój majątek włoskiej Gwardii Finansowej. W testamencie wyjaśniła, że czyni to na znak szacunku i podziwu dla formacji walczącej z przestępstwami skarbowymi i oszustwami.
Bezdzietna wdowa, była sekretarka z okolic miasta Massa, zostawiła policji skarbowej dom, biżuterię i dużą, nieujawnioną sumę pieniędzy.
Lokalna prasa podała, że komendant Gwardii Finansowej z Massy nie mógł uwierzyć, gdy notariusz, który przyszedł do niego z wizytą, poinformował go o spadku.
Początkowo myślał, że zmarła kobieta była wdową po funkcjonariuszu Gwardii. Okazało się jednak, że nie miała żadnych takich związków rodzinnych. Cały dorobek swojego życia oraz oszczędności, jak wyjaśnił notariusz, zapisała policji finansowej w dowód uznania dla jej codziennej, bardzo trudnej pracy. Polega ona m.in. na ściganiu przestępstw podatkowych i konfiskacie majątków mafii.
W zamian sędziwa Włoszka poprosiła w testamencie o to, by spadkobiercy zorganizowali jej uroczystości pogrzebowe. Jej życzenie zostało spełnione. Ceremonia w miejscowym kościele odbyła się z pełnymi honorami Gwardii Finansowej.