Nowy lider hiszpańskich socjalistów Pedro Sanchez obiecał na zjeździe Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE) jej modernizację. Dodał, że problemem kraju są dążenia separatystyczne niektórych regionów.
Niedziela była drugim dniem nadzwyczajnego kongresu PSOE, na którym zatwierdzono Sancheza na szefa ugrupowania.
Nowy sekretarz generalny powiedział w swym wystąpieniu, że partia socjalistyczna _ stanęła znów na nogi _ i ma jasny cel, jakim jest wygranie przyszłorocznych wyborów parlamentarnych.
Przemówienie pełne było odniesień do konserwatywnego rządu Mariano Rajoya z Partii Ludowej (PP). _ Zostawmy za sobą kompleksy i powiedzmy głośno i wyraźnie, że wszystko co dobre przyniosły ze sobą rządy socjalistów _ - podkreślił Sanchez.
Odniósł się też do ustaw wprowadzonych przez PP: _ Kiedy tylko zaczniemy rządzić, cofniemy reformę prawa pracy _. Obiecał również cofnąć jeszcze nieprzegłosowaną reformę prawa aborcyjnego.
Nowy lider socjalistów określił swój program ekonomiczny jako _ alternatywę zorientowaną na bardzo jasny cel: obronę klasy średniej i pracowników _.
Powiedział również, że należy domagać się od gabinetu Rajoya wyjaśnień dotyczących _ stracenia _ 11,5 mld euro na ratowanie hiszpańskiego sektora finansowego.
Sanchez obiecał również walkę z korupcją i zmodernizowanie hiszpańskiej lewicy.
Jeden z problemów, na które położył w przemówieniu szczególny nacisk, to dążenia niepodległościowe niektórych regionów Hiszpanii, a przede wszystkim Katalonii. Nowy lider PSOE rozwiązanie tego problemu widzi we wprowadzeniu zmian w konstytucji. Miałyby one prowadzić do stworzenia federalnego modelu państwa. Jak powiedział, _ to jedyna droga, która gwarantuje jedność ludów Hiszpanii _.
Sanchez, którego wystąpienie było wielokrotnie przerywane brawami, zapowiedział też, że jego partia będzie działała w sposób bardziej otwarty i przejrzysty. Ogłosił, że od tej pory PSOE co kwartał będzie publikować swoje bilanse finansowe w internecie. W ten sam sposób upublicznione mają być oświadczenia majątkowe wszystkich członków partii sprawujących publiczne urzędy. Zobowiązał się również do renegocjacji umów wiążących Hiszpanię z Watykanem i do zaostrzenia prawa antykorupcyjnego.
Zatwierdzenie Sancheza na stanowisku sekretarza generalnego w sobotę, pierwszego dnia zjazdu, było tylko formalnością. Sanchez został wybrany prawie dwa tygodnie wcześniej - w bezpośrednim głosowaniu wszystkich członków ugrupowania uzyskał 49 proc. głosów. Po raz pierwszy w historii PSOE w ten sposób wyłoniono lidera.
Podczas kongresu wybrano też nową, odmłodzoną egzekutywę partii, która liczy teraz 38 członków i po raz pierwszy większość sekretarzy wykonawczych to kobiety - jest ich 20.
Głębokich zmian w PSOE spodziewano się już od jakiegoś czasu. Partia wciąż nie podniosła się po dotkliwej przegranej w wyborach parlamentarnych w 2011 roku, w których Partia Ludowa zdobyła większość absolutną.
Kolejnym ciosem dla ugrupowania okazały się tegoroczne wybory do europarlamentu. Zwrot w kierunku mniejszych ugrupowań i zdecydowany spadek poparcia dla dwóch największych sił politycznych w Hiszpanii, który zaobserwowano w tych wyborach, wstrząsnął całą sceną polityczną kraju.
Jednak to właśnie socjaldemokraci odczuli go najboleśniej. Partia uzyskała najniższy wynik w swojej historii i straciła aż dziewięciu eurodeputowanych. Tuż po wyborach dotychczasowy lider ugrupowania Alfredo Perez Rubalcaba ogłosił rezygnację z funkcji szefa partii.
Czytaj więcej w Money.pl