Jak przypomina Polska Agencja Prasowa, 25 lipca prezydent USA Donald Trump i szef KE Jean-Claude Juncker podpisali porozumienie dotyczące handlu. Na jego mocy Unia zgodziła się na "natychmiastowe" zwiększenie importu soi i gazie skroplonym, a także na obniżenie taryf w sektorze przemysłowym.
W zamian Stany zadeklarowały, że nie nałożą ceł na europejskie samochody, czym groził Donald Trump. Dodatkowo mają ponownie "przeanalizować" cła nałożone na stal i aluminium.
Ze zwiększonej sprzedaży soi do Europy cieszą się amerykańscy rolnicy i to właśnie pod nich miały zostać opublikowane środowe dane - powiedziało PAP źródło w KE.
Amerykańska soja została bowiem obłożona chińskim cłem - Pekin nałożył je w odwecie za cła z Waszyngtonu. A Chiny to dla USA ważny rynek. Teraz Pekin będzie jednak chętniej brał soję z Brazylii - drugiego największego dostawcy tego produktu. Unia zaś chętnie weźmie nasiona ze Stanów, bo skoro amerykańscy rolnicy mniej sprzedają do Chin, to żeby upłynnić to, co im zostaje, muszą obniżyć ceny.
- To po prostu mechanizmy rynkowe. Trump przedstawił to jako zwycięstwo, a Juncker przyznał, że rzeczywiście UE będzie sprowadzała więcej nasion z rynku amerykańskiego. To jednak taki teatr, bo przecież nie efekt porozumienia polityków - skomentowało dla PAP źródło.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl