Konsorcjum Elos, które w 2010 r. wygrało przetarg na budowę jednego z odcinków linii szybkiej kolei TGV z Portugalii do Hiszpanii, chce 169 mln euro odszkodowania za wstrzymanie inwestycji. Sprawa trafiła już do sądu.
Jak poinformował prezes konsorcjum Elos, Antonio Henriques, dotychczasowe negocjacje z gabinetem Pedra Passosa Coelho nie przyniosły rezultatu. _ Rząd nie poczuwa się do odpowiedzialności za wstrzymanie prac, dlatego będziemy dochodzić naszych praw przed sądem _ - dodał Henriques.
Jak ujawnił szef konsorcjum, w którym dominującą pozycję mają portugalskie firmy Soares da Costa oraz Brisa, Elos domaga się zwrotu przez państwo kwoty 169 mln euro jako rekompensaty za wstrzymanie budowy linii pasażerskiej TGV. Inwestor był odpowiedzialny za 160-kilometrowy odcinek pomiędzy miejscowościami Poceirao i Caia.
W lipcu 2011 r., w dwa miesiące po podpisaniu porozumienia o pomocy zewnętrznej z Unią Europejską i Międzynarodowym Funduszem Walutowym, w którym Lizbona zobowiązała się do wdrażania surowego programu oszczędnościowego, rząd Passosa Coelho poinformował o planie tymczasowego wstrzymania budowy linii TGV między Portugalią a Hiszpanią. W budżecie na 2012 r. nie uwzględniono tej inwestycji.
Tymczasem w marcu 2012 r. Najwyższa Izba Kontroli w Lizbonie dopatrzyła się nieprawidłowości przy budowie linii szybkiej kolei przez Elos. Urząd zakwestionował procedury przetargu, na podstawie którego konsorcjum wygrało konkurs w maju 2010 r.
Podczas szczytu iberyjskiego w Porto w maju 2012 r. premierzy Portugalii i Hiszpanii poinformowali, że oba kraje są zainteresowane budową szybkiej kolei z Lizbony przez Madryt do Francji, ale będzie ona obsługiwać przewozy towarowe, a nie pasażerskie. Całość inwestycji ma zostać zamknięta do 2018 r.
Wartość zapowiedzianych na ten rok inwestycji, które zostały wstrzymane przez rząd Passosa Coelho, opiewa na kwotę ponad 800 mln euro. Najwięcej dotyczyło budowy infrastruktury transportowej oraz obiektów służby zdrowia.
Czytaj więcej w Money.pl