Postulat ograniczenia zasiłków dla pracowników jest jedną ze spraw, którą próbują uzgodnić europejscy przywódcy w ramach kompromisu z Londynem. Te ograniczenia nie będą dotyczyć sporej grupy Polaków już pracujących na Wyspach, ale tych nowo przybyłych.
Najnowsza propozycja jest taka, że ograniczenia w wypłatach zasiłków mają obowiązywać przez 7 lat. Brytyjski premier David Cameron nie zamierza jednak odstąpić od swojego postulatu i chce wprowadzić 13-letnie ograniczenia.
Wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański nie chciał potwierdzić, jak długi okres znalazł się w nowej propozycji, choć przyznał, że jest to zbieżne z polskim postulatem. - Oczekiwania, aby mechanizm trwał bardzo długo, nie zyskają poparcia. Rozmawiamy dziś o takich okresach, które są znacznie bliżej polskiego stanowiska - dodał wiceszef MSZ.
Polska wraz z krajami Grupy Wyszehradzkiej, ale także między innymi z Hiszpanią, zabiegała o jak najkrótsze ograniczenia, maksymalnie na 5 lat.
Jest szansa na zakończenie rozmów ws. Wielkiej Brytanii
- Do tej pory odbyło się wiele spotkań dwustronnych. Są pewne postępy w większości kwestii, ale część spraw pozostaje niezałatwiona, dlatego rozmowy muszą być kontynuowane - powiedział unijny urzędnik w kuluarach drugiego dnia szczytu. Dopytywany, nie chciał doprecyzowywać, która z kwestii budzi największe zastrzeżenia.
- Wierzymy, że mamy rozwiązania we wszystkich kwestiach, ale one muszą zostać zaakceptowane przez wszystkich. Jak w każdych negocjacjach nic nie jest ustalone, dopóki wszystko nie jest ustalone - podało źródło.
Początkowo nieoficjalny obiad unijnych przywódców planowano na godz. 13.30. Teraz - jak zapowiedziano w kuluarach - "angielska kolacja" powinna się rozpocząć ok. godz. 20. W tym czasie ma zostać przyjęte porozumienie, natomiast jego oficjalne zatwierdzenie ma nastąpić na sesji plenarnej po kolacji.
Według wiceszefa MSZ Konrada Szymańskiego, obecnie kluczową kwestią w negocjacjach z Londynem pozostaje sprawa zasiłków na dzieci. Jak informował dziennikarzy, Polska zabiega o gwarancje, że mechanizm ograniczenia zasiłków na dzieci nie będzie nadużywany.
Premier Beata Szydło rozmawiała w piątek dwukrotnie w tej sprawie z premierem Wielkiej Brytanii Davidem Cameronem. Szefowa polskiego rządu spotkała się również z przewodniczącym Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem.
Projekt porozumienia w sprawie zmiany warunków członkostwa Wielkiej Brytanii w UE przewiduje ograniczenie "eksportu" wypłacanych imigrantom z innych państw unijnych zasiłków na dzieci pozostawione w ojczyźnie. Dopuszcza możliwość indeksowania tych zasiłków do poziomu życia w państwie zamieszkania dziecka.
W całej UE wypłaca się blisko 100 tys. zasiłków na dzieci mieszkające w Polsce, których rodzice pracują w innym państwie unijnym. Najwięcej, ponad 40 tysięcy, wypłacają Niemcy, a Wielka Brytania - ponad 20 tysięcy.
Podnoszoną w negocjacjach kwestią był również tzw. hamulec bezpieczeństwa ograniczający w wyjątkowych sytuacjach świadczenia socjalne dla imigrantów zarobkowych z innych państw UE. W ocenie Szymańskiego stał on się jednak "kwestią drugorzędną".
Wcześniej zastrzeżenia do propozycji porozumienia zgłaszały Francja i Belgia. Francja chciała zapisów gwarantujących, że Wielka Brytania nie będzie mogła zablokować decyzji strefy euro, a londyńskie City nie będzie traktowane preferencyjnie w stosunku do innych ośrodków finansowych w UE. Z kolei Belgia zabiegała o lepsze zapisy na temat pogłębiania integracji europejskiej.
Jak podał Reuters, w piątek nieoczekiwanie Grecja zagroziła, że nie poprze dokumentu końcowego szczytu, jeżeli nie uzyska gwarancji, że kraje UE nie zamkną swych granic przed uchodźcami, przedostającymi się z Turcji przez Grecję do bogatych państw unijnych.