Polska wykorzysta wszystkie procedury odwoławcze dotyczące zarzutów Komisji Europejskiej (KE) dotyczących nieprawidłowości w wydawaniu funduszy rolnych - poinformował w środę minister rolnictwa Stanisław Kalemba. KE nałożyła na Polskę karę ok. 80 mln euro.
Minister powiedział podczas konferencji prasowej, że w pierwszej kolejności Polska odwoła się od decyzji wykonawczej Komisji do Sądu Unii Europejskiej - sądu pierwszej instancji, a dopiero, gdy będzie taka potrzeba, do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Jego zdaniem Polska ma duże szanse na uniknięcie płacenia kary lub jej znaczne zmniejszenie.
Kalemba zaznaczył, że program wsparcia dla tzw. gospodarstw niskotowarowych, który skierowany był do gospodarstw produkujących na własne potrzeby i sprzedających część swojej produkcji na rynek, był zatwierdzony przez KE. Na realizację tego działania akredytację uzyskała Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Unijne rozporządzenie przewidywało, że pomoc finansowa może być wypłacana w równowartości 1250 euro rocznie (było to ok. 5 tys. zł rocznie) przez okres maksymalnie 5 lat.
Wyjaśnił, że każde gospodarstwo miało wówczas przygotować uproszczony biznesplan, w którym wskazywało, jak wyda uzyskane pieniądze i jaki chce osiągnąć cel. Po trzech latach miała nastąpić weryfikacja tych deklaracji. Jeżeli rolnik nie wywiązał się z nich, dalsze finansowanie - przez kolejne dwa lata - było wstrzymywane.
W Polsce wnioski zbierane w dwóch naborach: od 1 lutego do 23 marca 2005 r. oraz 16 listopada 2006 r. W sumie napłynęło ponad 178 tys. wniosków, umowy zawarto z ponad 157 tys. rolników. Podpisywanie umów trwało do połowy 2007 r., a wypłaty świadczenia mogły trwać przez 5 lat, czyli nawet do 2012 r.
Szef resortu rolnictwa zauważył, że po trzech latach zweryfikowano wnioski i wskutek tego płatności na kolejne lata nie otrzymało ok. 35 tys. rolników, czyli 22 proc. beneficjentów tego działania. Od 22 grudnia 2005 r. wydatkowano na ten cel ponad 880 mln euro.
Kalemba przyznał, że o możliwości ukarania Polski za uchybienia w realizacji działania dotyczącego gospodarstw niskotowarowych wiadomo jest od 2009 r., gdy został przez KE przeprowadzony audyt. Po tej kontroli, w kwietniu 2009 r. KE przedstawiła swoje wątpliwości, co do właściwej obsługi wniosków, jak również co do rozwiązań systemowych. Błędy te zostały popełnione w początkowym okresie, czyli w latach 2004-2006 - dodał.
Zaznaczył, że resort rolnictwa od początku nie zgadzał się z zarzutami Komisji i od razu zostały podjęte działania odwoławcze. Z niektórych zarzutów Komisja wycofała się. Polska w rozmowie z Komisją wielokrotnie wyjaśniała, że wsparcie dla gospodarstw niskotowarowych ma charakter premii bez konieczności wykazywania kwot na cele rozwojowe gospodarstw. Zwracano także uwagę, że i tak kwota (1250 euro przez 5 lat) jest zbyt niska, by można było za to zrestrukturyzować gospodarstwo.
Dodał, że unijni inspektorzy zwrócili też uwagę na brak tzw. kontroli na miejscu. Resort tłumaczył wówczas, że przepisy takich kontroli nie przewidywały. Jednak kontrole te zaczęto przeprowadzać od 2009 r., zgodnie z unijnym prawem objęto nimi 5 proc. gospodarstw, które otrzymały wsparcie.
Jak mówił Kalemba, polskie działania wyjaśniające polegały na wymianie pism i na spotkaniach dwustronnych, odbywały się one w latach 2009 i 2010. W czerwcu 2011 r. KE formalnie powiadomiła Polskę o grożącej karze. W lipcu został wysłany wniosek odwoławczy do Organu Pojednawczego KE, odbyły się też kolejne spotkania w tej sprawie - wyliczał minister. Podkreślił, że jego zdaniem, zostały wykorzystane wszystkie możliwości odwoławcze.
Mimo to, w lutym 2012 r. KE ukarała Polskę w formie korekty finansowej, czyli zmniejszyła środki na obszary wiejskie o 79,9 mln euro. W marcu tego roku Polska wysłała kolejne pismo z protestem - tłumaczył Kalemba. Jak mówił, Komisja 2 maja br. podjęła jednak decyzję wykonawczą, o czym poinformowała media. Natomiast Polska oficjalną decyzję wykonawczą Komisji o nałożeniu kary otrzymała 6 maja br. Dodał, że KE podobne decyzje za źle wydawane środki podjęła także w stosunku do 13 innych krajów.
Minister pytany przez dziennikarzy przyznał, że toczą się także inne postępowania dotyczące funduszy rolnych, m.in. dotyczy to przyznawania tzw. rent strukturalnych i dopłat bezpośrednich. Ale - jak mówił - sprawy są w toku i nie jest przesądzone, czy będą nałożone kary.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Rząd: Polska może stracić miliard euro z UE Zwrot przez Polskę 80 milinów euro dotacji może być wierzchołkiem góry lodowej, twierdzi minister. | |
Odwołają Tuska? Ponosi winę za... _ - Nie wykluczamy ponowienia naszego wniosku o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu Tuska _ - mówi polityk. | |
Unia chce uciąć pieniędze rolnikom. Sprzeciw... Według Izby decyzja o ograniczeniu płatności może spowolnić wzrost i doprowadzić do utraty kolejnych miejsc pracy na obszarach wiejskich. |