Z wieloletnim opóźnieniem spowodowanym protestami mieszkańców, budowa podziemnego dworca w końcu wystartowała. Obiekt uważany jest za jedną z najbardziej prestiżowych inwestycji w Niemczech ostatnich lat. Ma powstać do 2021 roku.
Na plac budowy wjechały pierwsze koparki - podała agencja dpa. Koszt budowy dworca wraz z czterema podziemnymi peronami szacuje się na 6,5 mld euro. Nowa linia kolejowa ze Stuttgartu, będącego stolicą kraju związkowego Badenia-Wirtembergia, do Ulm nad granicą z Bawarią ma kosztować dodatkowo 3,3 mld euro.
Jak podają niemieckie media, budowa dworca w Stuttgarcie - uważana za projekt stulecia - będzie w najbliższych latach największym placem budowy w Niemczech.
Projekt przewiduje zastąpienie pochodzącego jeszcze z okresu międzywojennego naziemnego czołowego dworca głównego podziemnym dworcem przelotowym oraz usprawnienie ruchu tranzytowego poprzez budowę nowych linii, przebiegających w znacznej części w tunelach.
Ma to być istotny element modernizacji europejskiego szlaku kolejowego z Paryża do Wiednia i dalej do Budapesztu.
Plany budowy nowoczesnego dworca w jednym z największych i najbogatszych niemieckich landów istnieją od 20 lat. Po ogłoszeniu konkretnego planu inwestycji w Stuttgarcie doszło do gwałtownych protestów przeciwko rozpoczęciu budowy. Na jesieni 2010 roku miały miejsce regularne bitwy między policją a demonstrantami. Podczas jednej z policyjnych akcji 160 osób odniosło obrażenia.
Sąd zajmuje się do dziś kwestią odpowiedzialności policji za użycie przeciwko protestującym armatek wodnych. Komisja śledcza lokalnego parlamentu bada, czy członkowie ówczesnego rządu wywierali wpływ na policję w celu skłonienia jej do akcji przeciwko demonstrantom.
Spór o budowę dworca był jedną z przyczyn przegrania przez CDU w 2011 roku wyborów w Badenii-Wirtembergii, którą chadecy rządzili przez 60 lat. Władzę w landzie zdobyli przeciwni inwestycji - Zieloni oraz SPD. W przeprowadzonym w listopadzie 2011 roku referendum większość jego uczestników opowiedziała się jednak za realizacją projektu. Rząd przyznał się do porażki i zapowiedział budowę dworca.
Czytaj więcej w Money.pl