W oficjalnym komunikacie Komisji Europejskiej wprost stwierdzono, że celem postępowanie jest ustalenie, czy w umowach zawartych pomiędzy Qatar Petroleum, a europejskimi importerami LNGnie zawierają przypadkiem klauzul ograniczających swobodny przepływ błękitnego paliwa w Unii Europejskiej. Taki zapis stanowiłby naruszenie unijnych zasad antymonopolowych.
- Energia powinna przepływać w Europie bez przeszkód niezależnie od jej pochodzenia. Otworzyliśmy postępowanie sprawdzające, by ustalić, czy istnieją problematyczne klauzule ograniczające terytorialnie w kontraktach na dostawy gazu realizowanych przez Qatar Petroleum. Takie klauzule mogą szkodzić konkurencji, a tym samym ograniczać konsumentom możliwość wykorzystywania korzyści zintegrowanego europejskiego rynku energii - poinformowała komisarz ds. konkurencji Margrethe Vestager.
Qatar Petroleum jest największym eksporterem LNG na świecie. Co istotne, każdego roku dostarcza około 2 mld m3 tego surowca do gazoportu w Świnoujściu. To mniej więcej jedna ósma naszego rocznego zużycia. W skali europejskiej Qatar Petroleum zaspokaja 40 proc. całkowitego zapotrzebowania wspólnoty. Zdaniem KE, w niektórych długoterminowych umowach zawartych między katarską firmą a europejskimi odbiorcami znajdują się klauzule zakazujące reeksportu błękitnego paliwa do innych unijnych państw.
Jeśli zarzuty się potwierdzą, Qatar Petroleum może zostać ukarane w oparciu zarówno o Traktat o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej oraz Porozumienia o Europejskim Obszarze Gospodarczym. Komisja w oficjalnym komunikacie zaznaczyła jednak, że wszczęcie postępowania nie oznacza uznania winy.
O podobne praktyki posądzony w przeszłości został Gazprom. W jego wypadku stwierdzono naruszanie prawa, ale dzięki zobowiązaniu do zmiany praktyk, uniknął kary.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl