Bezrobocie w Polsce coraz niższe, za czym poszło przyśpieszenie wzrostu wynagrodzeń. Jak podał w poniedziałek GUS średnie płace w maju były większe o 7 proc. niż rok temu. Nasze możliwości zakupowe rosną szybko. Według danych Eurostatu, szybciej niż w większości europejskich krajów.
Polak kupuje już 76 proc. tego, co przeciętnie w Unii Europejskiej - wynika z najnowszego raportu Eurostatu za 2017 rok, dotyczącego aktualnej konsumpcji indywidualnej. Dane uwzględniają poziom siły nabywczej pieniądza, czyli różnice w cenach w poszczególnych krajach.
76 proc. średniej unijnej daje nam 25. miejsce na 39 badanych państw. Niby jeszcze nie rewelacyjnie, ale rok wcześniej byliśmy na miejscu 26. - wtedy jeszcze za Słowacją - a teraz już tylko punkt procentowy różni nas od 23. w rankingu Grecji.
Najwięcej w Europie konsumują Norwegowie - o 74 proc. więcej niż Polacy. Ale przepaść skutecznie zasypujemy. Dekadę temu kupowali o aż 126 proc. więcej.
Na kolejnych miejscach są Luksemburczycy, Szwajcarzy i Niemcy - z konsumpcją przeciętnie o ponad 60 proc. większą od Polaków. Na najmniej stać jest Albańczyków i Macedończyków - kupują około połowę tego co Polacy.
W ciągu 12 miesięcy nadrobiliśmy przy tym spory dystans. W 2016 r. kupowaliśmy 74 proc. tego co przeciętny Europejczyk, teraz 76 proc. Szybciej od nas dystans nadrabiają Rumuni, którzy z 62 proc. średniej unijnej doszli do 68 proc. w ub. roku. Większe tempo poprawy niż w Polsce było też w Turcji, na Litwie i w Islandii. Pogorszyło się w Wielkiej Brytanii, Szwajcarii, Irlandii i Luksemburgu.
Jeśli spojrzeć dekadę wstecz, to nadrobiliśmy 18 proc. średniej unijnej. Szybciej możliwości zakupowe rosły w Europie tylko w Turcji, Rumunii i na Litwie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl