Każdy, kto choć raz korzystał z transportu lotniczego wie, jak dużo trzeba zapłacić na lotnisku za butelkę zwykłej wody. Dlatego Komisja Europejska prowadzi negocjacje z dyrekcjami portów lotniczych na Starym Kontynencie, które mają doprowadzić do znaczącej obniżki cen wody.
Wielu pasażerów nie może wyjść ze zdumienia, kiedy widzi ceny produktów spożywczych w hali odlotów dowolnego europejskiego lotniska.
Mała butelka wody mineralnej kosztuje kilka razy więcej niż w zwykłym sklepie. Tymczasem z powodu ostrych przepisów dotyczących bezpieczeństwa nie można wnieść na lotnisko więcej niż 100 mililitrów płynu. Jeśli ktoś jest spragniony, nie ma więc innego wyjścia i musi skorzystać z lotniskowego, drogiego baru czy sklepu.
Komisja Europejska chce to wreszcie zmienić. Stąd negocjacje z portami lotniczymi. Według unijnej komisarz do spraw transportu Violety Bulc, 126 lotnisk, które odpowiadają za połowę ruchu lotniczego nad Europą, wyraziło gotowość obniżenia ceny butelki z wodą do jednego euro.
Jak mówi komisarz Bulc, jej celem jest, by taka cena obowiązywała we wszystkich największych portach lotniczych Europy.