Specjalny sąd w Grecji we wtorek uznał byłego ministra finansów Jeorjosa Papakonstantinu za winnego manipulowania przy przekazanej rządowi w Atenach liście domniemanych oszustów podatkowych. Sprawa wywołała powszechne oburzenie w kraju zmagającym się z kryzysem.
Sąd uznał byłego ministra za winnego usunięcia nazwisk trzech swoich krewnych z listy przekazanej Atenom przez Francję.
Na Papakonstantinu ciążyły dwa zarzuty popełnienia przestępstw - fałszowania danych oraz niedopełnienia obowiązków. Byłemu ministrowi groziła za nie kara od 10 lat więzienia do dożywocia.
Jednak sąd oczyścił go z tych zarzutów; uznał go za winnego fałszowania danych, ale czyn ten przekwalifikował na mniej poważne wykroczenie, co - zauważa Reuters - sugeruje łagodniejszy wymiar kary.
Na razie nie został on ogłoszony, ale Papakonstantinu grozi teraz do pięciu lat pozbawienia wolności, przy czym kara może zostać zawieszona lub zamieniona na grzywnę.
W 2010 r. ówczesna minister finansów Francji (obecnie szefowa MFW) Christine Lagarde przekazała greckim władzom listę z nazwiskami 2059 greckich posiadaczy kont w banku HSBC w Szwajcarii, podejrzanych o unikanie podatków. Dwa lata później grecka prokuratura odkryła, że z listy usunięto nazwiska krewnych Papakonstantinu.
W rezultacie Papakonstantinu, minister finansów w rządzie socjalistycznego PASOK-u w latach 2009-2011, został usunięty z partii i pozbawiony przez parlament immunitetu. Polityk niezmiennie odpierał stawiane mu zarzuty.
Czytaj więcej w Money.pl