Greckie banki potrzebują około 14 miliardów euro - Europejski Bank Centralny ogłosił wyniki badania wypłacalności systemu bankowego w tym kraju.
Cztery największe greckie banki muszą uzyskać 4 miliardy euro od prywatnych inwestorów, aby mogły zachować swój dotychczasowy charakter. A także uniknąć mechanizmu bail-in, czyli obowiązkowego ratowania ich przez wszystkich wierzycieli.
W najbliższym tygodniu dyrektorzy tych placówek muszą przedstawić Europejskiemu Bankowi Centralnemu swoje plany i wyjaśnić, jak zamierzają pokryć braki w funduszach.
Dyrektorzy banków są zadowoleni z wyników testów. Podkreślają, że trzeba brać pod uwagę niezmiernie trudną sytuację, jaka panuje w Grecji. Mówią, że są optymistyczni co do dalszej procedury związanej z dokapitalizowaniem banków.
Ateny mają również nadzieję, że 10 miliardów euro, które mają otrzymać z trzeciego pakietu pomocowego na potrzeby systemu bankowego, wpłyną do kraju jeszcze przed końcem roku.
Parlament Grecji uchwalił w sobotę wieczorem ustawę w sprawie rekapitalizacji krajowych banków. Poza komunistami i ugrupowaniami skrajnie prawicowymi za ustawą głosowały wszystkie pozostałe partie. Za najważniejszy w przyjętej ustawie uważa się zapis o udziale procentowym w tym procesie państwa i prywatnych inwestorów.
Ustawa przede wszystkim na zapewnić niezależność rekapitalizowanych banków i skuteczność ich zarządów. Mają w nich zasiadać co najmniej trzy osoby z 10-letnim doświadczeniem na odpowiednich stanowiskach w międzynarodowych instytucjach finansowych. Warunkiem jest także to, by w ostatnich pięciu latach członkowie zarządu nie sprawowali żadnych stanowisk w rządzie.
Przyjęcie ustawy było warunkiem koniecznym do rozpoczęcia w najbliższych tygodniach procesu rekapitalizacji. W niedzielę rząd ma w rządowym rozporządzeniu podać szczegóły w tej sprawie.