Podstawą rozmów na wieczornym spotkaniu ministrów finansów strefy euro będzie sprawozdanie Komisji Europejskiej, Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Europejskiego Banku Centralnego z negocjacji z Grekami. Komisja informuje, że mimo postępu nie ma porozumienia, a środowe spotkanie może trwać długo.
Valdis Dombrovskis, unijny komisarz ds. euro poinformował, że trwają intensywne negocjacje, ale nie ma jeszcze porozumienia. - Robimy postęp, ale pozostają kwestie do rozwiązania - powiedział wchodząc na spotkanie. - Prawdopodobnie będziemy mieli długą noc - dodał.
Belgijski minister finansów Johan Van Overtveldt wskazał, że podstawą dyskusji ministrów finansów będzie sprawozdanie negocjujących z Grekami instytucji reprezentujących wierzycieli, czyli Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
- Najpierw sprawozdanie trzech instytucji, a potem będziemy dyskutować - powiedział wchodząc na spotkanie. Podkreślił, że zależy mu na "dobrym porozumieniu" zarówno dla greckiej gospodarki, jak i dla przyszłości strefy euro.
Fiński minister finansów Alexander Stubb powiedział, że "byłby pozytywnie zaskoczony", gdyby w środę doszło do porozumienia.
Zdaniem szefa resortu finansów Belgii, jeśli w środę nie dojdzie do porozumienia, to rozmowy będą trwały. - Nie lubię ostatecznych terminów - powiedział Van Overtveldt. - Jeśli nie będzie dziś porozumienia, to zobaczymy jutro - dodał.
Belgijski minister wskazał, że od początku kryzysu grecka gospodarka skurczyła się o ponad 20 proc. - Ciąży na nas bardzo duża odpowiedzialność wobec ludności Grecji, która ogromnie cierpi - powiedział. - To nasze moralne zobowiązanie, by to zakończyć. Jednocześnie nie zgodził się z twierdzeniem, że dotychczasowy program pomocowy nie działa. Jego zdaniem obecny i poprzednie greckie rządy tylko częściowo wdrażały program, "a nie można powiedzieć, że nie działa program, który nie został prawidłowo wdrożony".
Wicepremier i minister finansów Słowacji Peter Każimir mówił, że trzy spotkania eurogrupy i dwa szczyty to wystarczająco dużo spotkań, by osiągnąć europejskie rozwiązanie dla Grecji. Jak podkreślał, jest zdecydowanym optymistą w sprawie porozumienia z Atenami, bo - jak dodał - musi nim być.
- Jestem ciekaw, jak strefa euro będzie wyglądała, gdy zakończymy to spotkanie - powiedział dziennikarzom minister. Przypomniał, że Słowacja też miała okres, gdy poziom ściągania podatków był bardzo niski, a gorszy miała tylko Grecja, jednak od tego czasu sytuacja znacznie się poprawiła.
Jak wynika z nieoficjalnych informacji, główne rozbieżności między instytucjami reprezentującymi wierzycieli a Atenami dotyczą podatków i emerytur. Wierzyciele proponują, by obniżona 13-procentowa stawka VAT nie obejmowała usług gastronomicznych, a ogólne dochody z tytułu zmian w VAT sięgnęły 1 proc. PKB wobec ok. 0,75 proc. w propozycji Aten.
Ponadto wierzyciele chcą, by Ateny zrezygnowały z jednorazowego nadzwyczajnego 12-proc. podatku od zysków firm wyższych niż 0,5 mln euro i podniosły podatek CIT z 26 do 28 proc., a nie do 29 proc., jak zaproponowali Grecy. Strony różnią się, jeśli chodzi o skalę i tempo zmian w systemie emerytalnym. Wierzyciele nalegają m.in. na szybsze niż proponują Ateny wygaszanie możliwości wcześniejszego przechodzenia na emeryturę. Kolejna rozbieżność to skala cięć wydatków na wojskowość: Grecy proponują 200 mln euro, wierzyciele chcą dwa razy więcej.
Z nieoficjalnych doniesień agencyjnych wynika, że największe zastrzeżenia do greckich propozycji ma MFW, który obawia się, że pakiet przedstawiony na Ateny w zbyt dużym stopniu opiera się na podwyżkach składek i podatków.
Czytaj więcej w Money.pl