Obie strony negocjacji muszą pójść na ustępstwa, by znaleźć rozwiązanie greckiego kryzysu. Tak uważa szef Parlamentu Europejskiego Martin Schulz.
W Brukseli przywódcy krajów strefy euro obradują na temat przyszłości programu pomocowego dla Aten. Mimo że obecny program wygasa pod koniec miesiąca, a Grecja potrzebuje kolejnej pożyczki, porozumienia w tej sprawie wciąż nie ma.
Zdaniem Schulza, zarówno wierzyciele, jak i Ateny powinni wykazać się dobrą wolą w negocjacjach.
- Jedna rzecz jest pewna. Obie strony muszą wyjść sobie naprzeciw. Europejskie instytucje i niektóre kraje członkowskie były gotowe pójść na znaczące ustępstwa. Teraz grecki rząd musi przyjąć rękę, jaką wyciągają do niego instytucje, a zwłaszcza Jean Claude Juncker, do Aleksisa Ciprasa - powiedział Schulz.
- Mam wrażenie, że nie jesteśmy jeszcze tam, gdzie powinniśmy być, ale jesteśmy na dobrej drodze do porozumienia - dodał szef Europarlamentu.
W poniedziałek rano grecki rząd przedstawił ostatnią propozycję reform, jakie jest gotowy przeprowadzić w zamian za finansową kroplówkę. Plany zostały pozytywnie przyjęte jako "dobra podstawa do rozmów", ale wymagają dłuższej analizy. Wiarygodna lista reform jest warunkiem udzielenia pomocy Grecji przez Unię Europejską, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Europejski Bank Centralny. Chodzi po ponad 7 miliardów euro.
Czytaj więcej w Money.pl