Wierzyciele Grecji muszą rozważyć redukcję jej długu, a Ateny nie mogą zakładać, że uda im się uzdrowić finanse państwa, opierając się głównie na podatkach - powiedział szefowa MFW Christine Lagarde w opublikowanym w środę wywiadzie dla magazynu "Challenges".
Pytana przez francuski tygodnik biznesowy o to, czy widzi szanse na zawarcie porozumienia z Grecją w sprawie pakietu pomocowego, Lagarde odparła, że jest w tej kwestii optymistką, ale nie wierzy też, że wyjście Grecji ze strefy euro spowodowałoby zapaść europejskich finansów.
- Priorytetem jest pchnięcie Grecji na ścieżkę wzrostu gospodarczego. Konieczne jest, by ten wzrost był trwały, a rozwiązania, jakie przyjmiemy, nie były tymczasowe i pochopne - powiedziała szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Wyjaśniła, że reformy, jakie proponuje grecki rząd, nie mogą polegać przede wszystkim na podnoszeniu podatków i obietnicach bardziej efektywnego ich ściągania.
- Grecy muszą wdrożyć odważne i konieczne reformy, ale również europejscy wierzyciele muszą zrobić coś, by dług Grecji był spłacalny - dodała.
Lagarde przyznała też, że odkąd władzę w Grecji przejęła Syriza, negocjacje z rządem stały się znacznie trudniejsze. MFW zaś musi trzymać się pewnych zasad, by nie narażać swej wiarygodności. - Zarówno dla Grecji, jak i Ukrainy stworzyliśmy programy pomocowe na wyjątkowo wielką skalę, ponieważ przekraczają one wysokością (kredytów) wszystko to, co można było zrobić w ramach klasycznych programów - wyjaśniła.
- Musimy zatem być odpowiedzialni wobec wspólnoty międzynarodowej. Bo czy chodzi o Grecję, czy o inny kraj, pieniądze, które pożyczamy, to pieniądze 187 krajów członkowskich MFW - podkreśliła.
Lagarde przyznała jednak, że warunki, jakie ekonomiści Funduszu narzucili Grecji w przeszłości, były zbyt twarde. - Taka instytucja jak MFW musi umieć przyznawać się do błędów. Okazało się, że restrykcyjna polityka budżetowa zdusiła bardziej wzrost gospodarczy, niż przewidywaliśmy.
Szefowa MFW wyjaśniła też, że Fundusz nie domaga się od Grecji redukcji najniższych emerytur - o co oskarżają wierzycieli władze w Atenach - niemniej konieczna jest reforma systemu emerytalnego oraz systemu ubezpieczeń społecznych, w którym 16 proc. greckiego PKB przeznaczone jest na emerytury i renty.
Czytaj więcej w Money.pl