Grupa brytyjskich lekarzy - przeciwników forsowanej przez rząd reformy służby zdrowia -zagroziła polityczną zemstą na posłach, którzy ją poprą. W liście do prasy 240 lekarzy deklaruje, że w następnych wyborach do Izby Gmin wystawi przeciw nim swoich kandydatów.
Sygnatariusze listu do dzisiejszego _ Independenta _ twierdzą, że mają poparcie dalszych tysięcy lekarzy i zniszczą kariery polityków w odwet za zniszczenie Narodowej Służby Zdrowia. Jej kontrowersyjna reforma zmobilizowała niemal powszechny opór pracowników - od związków zawodowych, po stowarzyszenia fachowe - pielęgniarek, położnych, lekarzy domowych, medycyny pracy, anestezjologów, okulistów, pediatrów, patologów, psychiatrów i radiologów. Tylko dwa z ponad tuzina stowarzyszeń popierają reformę, a i to z zastrzeżeniami.
Ma ona polegać na przekazaniu lekarzom domowym kontroli finansowej nad niemal całym budżetem służby zdrowia - 60-cioma miliardami funtów. To oni mieliby sterować leczeniem swoich pacjentów - wybierając dla nich najlepsze placówki medyczne, w tym prywatne, najbardziej odpowiednie kuracje i płacąc za ich koszty.
Większość lekarzy domowych sprzeciwia się tej reformie, która nałoży na nich ogromną odpowiedzialność moralną, finansową i administracyjną. Jutro Izba Lordów ma głosować nad projektem ustawy, do której zgłosiła już około tysiąca poprawek.
Czytaj więcej o wydarzeniach w Wielkiej Brytanii | |
---|---|
Duże zwolnienia w brytyjskiej służbie zdrowia? Reforma systemu opieki na Wyspach może doprowadzić do zwolnienia 25 tysięcy pracowników. | |
Rozważają wyemitowanie obligacji 100-letnich George Osborne może wystąpić z taką propozycją, przedstawiając w przyszłym tygodniu doroczne oświadczenie budżetowe. |