Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Damian Słomski
|

Lokaty 10-krotnie wyżej oprocentowane niż w Polsce, a i tak nie dają zarobić

12
Podziel się:

Największe odsetki na świecie płacą banki w Argentynie. Sporymi procentami kuszą też Rosja, Ukraina czy Turcja.

Lokaty 10-krotnie wyżej oprocentowane niż w Polsce, a i tak nie dają zarobić
(401(K) 2012/flickr)

Są kraje, gdzie oprocentowanie pieniędzy w bankach jest dwucyfrowe. Największe odsetki na świecie płacą banki w Argentynie. Sporymi procentami kuszą też Rosja, Ukraina czy Turcja. Oszczędzający tam nie mają jednak aż tak wielu powodów do radości. Nawet kilkanaście procent realnie potrafi przynieść straty większe niż marne stawki w Polsce.

Pod koniec 2012 roku przeciętne oprocentowanie lokat bankowych sięgało u nas 5 proc., zaś odsetki od środków przechowywanych na zwykłych rachunkach bieżących przekraczały 2 proc. Teraz zamrażając pieniądze nawet na rok możemy liczyć średnio na zaledwie 1,5 proc. Nie wspominając o ROR-ach, które są oprocentowane na około 0,5 proc.

Zupełnie inaczej wygląda sytuacji w wielu innych krajach. Jak zauważają analitycy BGŻ Optima, do niedawna najwyższe odsetki od depozytów płaciły banki w Zimbabwe. W 2016 roku oprocentowanie przekraczało tam 120 proc. w skali roku. Na drugim miejscu w tym rankingu jest Argentyna, gdzie przychód z lokaty po roku od wpłaty do banku wynosi obecnie ponad 20 proc. Dalej na liście jest Madagaskar z 15-procentowym oprocentowaniem.

Wysoko kwotują też banki w Indonezji, Iranie i Uzbekistanie - w granicach 14 proc. W krajach geograficznie nam bliższych drogie są depozyty na Ukrainie. Stopa procentowa w bankach przekracza tam 14 proc. W Turcji, czasem porównywanej z Polską, odłożone pieniądze po roku oszczędzania dają 9,9 proc. zwrotu. Nieco mniej płacą banki w Rosji (8,7 proc.).

Liczby te mogą robić wrażenie na klientach polskich banków, bo są to wartości blisko 10-krotnie wyższe.

- Nie ma jednak czego zazdrościć deponentom w innych krajach. Wysokie oprocentowanie świadczy o tym, że w gospodarce danego państwa nie dzieje się najlepiej, banki dużo płacą za oszczędności, bo koszt pieniądza jest wysoki, a to zazwyczaj jest pochodną bardzo wysokiej inflacji - wskazują analitycy BGŻ Optima.

Władze Argentyny od lat próbują okiełznać galopujący wzrost cen. W ubiegłym roku średnio rosły w tempie 40 proc. Jeśli więc zestawimy to z zyskiem z lokaty na poziomie 20 proc. to okaże się, że realnie po roku oszczędności Argentyńczyków straciły na wartości około jednej piątej. Podobna sytuacja jest w Egipcie, gdzie wysoka inflacja (23 proc.) zjada nie tylko zysk, ale i kapitał. Na lokatach nie są też w stanie zarobić Turcy, gdyż stopa inflacji o 2 punkty procentowe przewyższa najlepsze oferty depozytowe banków, oprocentowane w granicach 10 proc.

Jak to wygląda w Polsce? Jeśli wierzyć ekonomistom i prognozom NBP w ciągu kolejnych 12 miesięcy ceny w kraju mogą wzrosnąć o około 2 proc. Przy średnim poziomie oprocentowania w bankach na poziomie 1,5 proc. oszczędności realnie stracą na wartości ponad 0,5 proc. Dochodzi tu bowiem jeszcze kwestia podatku Belki. Okazuje się więc, że wcale nie wypadamy tak źle na tle wymienionych wcześniej krajów.

Zdaniem ekspertów BGŻ Optima, w najbliższym czasie klienci nie powinni spodziewać się wzrostu oprocentowania depozytów. Osoby, które szukają możliwości pomnażania swojego kapitału muszą liczyć się z koniecznością podjęcia ryzyka. Mają szeroki wachlarz narzędzi inwestycyjnych, które mogą przynieść im oczekiwany, bardziej atrakcyjny zysk.

- Decydując się na rozpoczęcie inwestowania nie warto jednak kierować się jedynie poszukiwaniem jak najwyższego zwrotu. Ten bowiem może wiązać się też z podwyższonym poziomem potencjalnego ryzyka. Kluczowe, szczególnie dla osób początkujących, jest dobranie produktu do poziomu swojej wiedzy na temat rynku kapitałowego oraz akceptowalnego ryzyka - podkreślają eksperci.

Około 1,5 proc. na lokacie to mało? Nie trzeba daleko szukać państw z jeszcze niższym oprocentowaniem. W sąsiednich krajach, będących członkami strefy euro, gdzie obowiązują stopy EBC (obecnie na ujemnym poziomie), ceny depozytów są symboliczne. W Estonii na lokacie terminowej można dostać 0,05 proc. Nieco lepiej jest na Słowacji, gdzie oprocentowanie dochodzi do 0,5 proc. Natomiast średnia dla całej strefy euro wynosi 0 proc.

lokaty
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(12)
WYRÓŻNIONE
cvq
8 lat temu
Oszczędzasz tracisz ,tak obecnie wygląda oprocentowanie lokat w polskich bankach.Bank zarabia ,państwo zarabia ,ty dopłacasz.
równowaga
8 lat temu
Oprocentowanie depozytów może być wyższe .Należy tylko zlikwidować złodziejskie i korupcjogenne garze prezesów banków.
sceptyk
8 lat temu
u nas też jest oprocentowanie dwucyfrowe - wliczając zero przed przecinkiem.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (12)
Balcerek
5 lata temu
Najlepszym lekarstwem na ujajanie banków jest natychmiastowe wycofanie piniędzy z banków.Polecam.Efekt będzie błyskawiczny.Tylko tak można zrobić i czekać lemingi na ruch strony przeciwnej...
jurek
8 lat temu
zęby każdy polak wypłacił swoje oszczędności to by podnieśli oprocentowanie ja pamiętam takie w latach 1970 1980 wtedy warto było w mieć konto
ja 2017 rok
8 lat temu
[QUOTE] Pod koniec 2012 roku przeciętne oprocentowanie lokat bankowych sięgało u nas 5 proc [/QUOTE] - czemu akurat 2012 r.? a nie np. 2009 czy inny? Przecież teraz jest rok 2017.!!!
Andrzej
8 lat temu
Ale na Ukrainie Euro i Dolary też są oprocentowane na 10%,to chyba już nie jest strata.Tylko jest inny myk,czy nie będzie jak w "ruskim banku".
Wstyd
8 lat temu
Amber Gold , Amber Gold a stawki zwrotu nawet 90 % albo ALBO