Zarzuty, które Komisja Europejska zgłosiła w 2015 roku, związane były m.in. z przeszacowaniem - w jej opinii - prognoz dotyczących ruchu lotniczego. Zdaniem Komisji, zakres wybudowanej infrastruktury w stosunku do zakładanych potrzeb transportowych był za wysoki.
Wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński powiedział, że na prośbę działaczy samorządowych z województwa lubelskiego i szeregu posłów, Ministerstwo Rozwoju podjęło działania, które miały na celu wyjaśnienie tej sytuacji.
Ustalono, że wymagane przez KE kwoty zostaną odpowiednio ujęte w rozliczeniach finansowych dokonywanych w ramach zamykania lubelskiego regionalnego programu operacyjnego. Uzgodniono też, że nie będzie wymagany zwrot pieniędzy wypłaconych dotychczas na rzecz lotniska.
Wojewoda lubelski Przemysław Czarnek ocenił, że zwrot części dotacji mógłby doprowadzić do poważnych kłopotów finansowych spółkę Port Lotniczy Lublin.
Oficjalną decyzję Komisja Europejska przekazała stronie polskiej wczoraj - 13 marca. W opinii wojewody, ogłoszenie przez marszałka województwa lubelskiego "sukcesu rozmów zanim nadeszła oficjalna odpowiedź z Komisji Europejskiej było przedwczesne, w tego typu ustaleniach wymagana jest dyplomacja".