Przemawiając na jednej z pekińskich uczelni Malmstroem podkreśliła, że UE popiera dążenie Chin do bardziej prorynkowej gospodarki, co Pekin obiecał w 2013 roku, ale że na razie nie widać w tej dziedzinie zbyt wielu postępów.
Unijna komisarz zwróciła uwagę m.in. na kwestię ochrony własności intelektualnej w Chinach oraz oświadczyła, że dyskryminowanie firm z UE w Państwie Środka "pozostaje faktem".
Malmstroem mówiła też o "krokach wstecz" w Chinach w zakresie praw dotyczących bezpieczeństwa narodowego oraz działalności organizacji pozarządowych, a także w dziedzinie cyberbezpieczeństwa. Wskazywała, że utrzymują się obawy dotyczące "przewidywalności i przejrzystości systemu prawnego i systemu nadzoru". - Przejście Chin do następnej fazy rozwoju wymaga, by częścią tego procesu były rządy prawa - powiedziała.
Komisarz podkreśliła, że długofalowym celem UE jest zawarcie z Chinami umowy o wolnym handlu, ale że najpierw potrzebne jest negocjowane obecnie porozumienie ws. inwestycji, które określi m.in. kwestię dostępu do rynku. Mówiła w tym kontekście o potrzebie stworzenia firmom bardziej wyrównanych szans i zaznaczyła, że dopóki to nie nastąpi, "bardzo trudno będzie przystąpić do konkretnych negocjacji ws. wolnego handlu".
Malmstroem wypowiedziała się na pekińskim University of International Business and Economics w przededniu szczytu Chiny-UE, który odbędzie się we wtorek i w środę.