Prezes Narodowego Banku Polskiego Marek Belka wyraził zainteresowanie staraniem się o objęcie stanowiska szefa Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, zwalniającego się w lipcu - wynika z nieoficjalnych informacji "Pulsu Biznesu".
Gazeta dowiedziała się, że kandydaturę szefa NBP może poprzeć rząd Prawa i Sprawiedliwości, a także kilka krajów z regionu oraz "starej Unii".
"Bank centralny nie komentuje, ale wiemy, że gotowość wzięcia udziału w wyścigu wyraził już sam zainteresowany. Najważniejsze jest jednak, że - jak wynika z informacji 'PB', potwierdzonych w trzech niezależnych źródłach - obecna ekipa rządząca jest gotowa poprzeć kandydaturę odchodzącego szefa NBP. Zielone światło w tej sprawie miał dać Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości" - czytamy w gazecie.
O pomyśle tym wiedzą także premier Beata Szydło, wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki oraz minister finansów Paweł Szałamacha. "Z naszych źródeł zbliżonych do resortu finansów wynika, że wesprą Marka Belkę jako oficjalnego kandydata" - podkreśla dziennik.
Z ustaleń gazety wynika, że Belka może liczyć też na poparcie zagranicy. "Do Polski płynie wiele zapytań od osób, które widzą obecnego prezesa NBP w fotelu szefa EBOR. Możemy liczyć na poparcie właściwie wszystkich krajów regionu Europy Środkowo-Wschodniej i kilku państw starej Unii" - podał "PB".
Na początku lipca wygasa czteroletnia kadencja obecnego prezesa EBOR-u Sumy Chakrabartiego, zaś w czerwcu upłynie kadencja Belki w NBP.