McDonald's został oskarżony o wywieranie tak silnej presji finansowej na swoich franczyzobiorców we Francji, Niemczech i Włoszech, że musieli znacznie podnosić ceny w swoich lokalach. Organizacje konsumenckie w tych krajach złożyły w tym tygodniu skargi na amerykańskiego giganta. McDonald's kategorycznie odrzuca zarzuty.
Według francuskiej organizacji Indecosa-CGT amerykańska spółka nadużywa pozycji rynkowej kosztem swoich franczyzobiorców i klientów, informuje agencja Reuters.
Franczyzobiorcy twierdzą, że są poddawani takiej presji finansowej, iż muszą podnosić ceny do poziomu wyższego niż w lokalach własnych McDonald's. Jak szacuje Indecosa-CGT, tylko w 2015 r. francuscy klienci amerykańskiej sieci przepłacili w ten sposób 232 mln euro.
Jak przypomina francuska gazeta "La Tribune", takie zarzuty nie są żadną nowością. Już w zeszłym roku francuska organizacja konsumencka UFC-QueChoisir przeanalizowała cenniki 88 restauracji McDonald's we Francji i stwierdziła, że w tych samych miejscowościach ceny różniły się nawet dwukrotnie. Znacznie częściej wyższe ceny występowały w placówkach franczyzowych.
Francuski odpowiednik UOKiK-u potwierdził Reutersowi, że otrzymał skargę od organizacji Indecosa-CGT, ale odmówiono dalszych komentarzy.
W dokumencie, którego treść poznał Reuters, zarzucono McDonald's, że stosuje niedozwolone klauzule w umowach ze swoimi franczyzobiorcami. Chodzi między innymi o wiązanie umów franczyzowych z umową najmu, ograniczenia dotyczące dostawców czy zawyżanie czynszów za lokale.
McDonald's odrzuca oskarżenia o stosowanie nielegalnych praktyk. - Nasi franczyzobiorcy sami ustalają swoje ceny - zapewnia rzeczniczka firmy Terri Hickey. 80 proc. lokali McDonald's na świecie jest prowadzonych w ramach franczyzy.
Jeśli regulatorzy uznają zarzuty organizacji konsumenckich za zasadne, mogą nałożyć na McDonald's kary dochodzące do 10 proc. globalnych obrotów tej sieci. W ostatnich latach wynoszą one ok. 25 mld dol. rocznie.