Oba pojazdy zabierają po ośmiu pasażerów. Będą jeździć przez najbliższy miesiąc siedem dni w tygodniu po centrum miasta. Pasażerowie nie płacą za przejazd, podczas którego są im objaśniane tajniki technologii pojazdów autonomicznych.
- Jeszcze piętnaście lat temu smartfony, podpis elektroniczny, samochody elektryczne i samoobsługowe kasy w supermarketach były dla nas jak z science fiction - powiedział Marten Kaevats, który w rządzie Estonii odpowiada za nowe technologie.
- Dla dzieci urodzonych dzisiaj idea, że prawa jazdy nie będą już potrzebne, nie wydaje się wcale tak odległa - dodał.
Zaznaczył, że zarówno dla Estonii, jak i Europy rozwój nowych technologii jest sprawą pierwszoplanową; licząca 1,3 mln mieszkańców Estonia uczyniła z tego swoją wizytówkę na arenie międzynarodowej.
Estonia, po raz pierwszy od przystąpienia do UE w 2004 roku, sprawuje rotacyjne unijne przewodnictwo do końca br.