KE nie zamierza jej wprowadzać. Wśród europosłów słychać głosy za wprowadzeniem minimalnej unijnej ceny alkoholu.
- Chcemy, by KE rozpoczęła prace nad nową strategią alkoholową na lata 2016-2022 - powiedział podczas poniedziałkowej debaty w tej sprawie w Strasburgu Giovanni La Via z Europejskiej Partii Ludowej. - Chcemy przede wszystkim zredukować szkodliwe wzorce spożycia alkoholu i rozróżniać odpowiedzialne spożycie od szkodliwego - dodał.
Podkreślił, że nadużywanie alkoholu wywołuje przemoc, powoduje wypadki drogowe i jest szkodliwe do zdrowia. - Dlatego walka ze szkodliwym spożyciem w dalszym ciągu musi być priorytetem UE - powiedział.
Reprezentujący Komisję Europejską komisarz ds. rolnictwa Phil Hogan odpowiedział, że KE chce stworzyć ramy współdziałania wszystkich zainteresowanych stron, jak państwa członkowskie czy podmioty społeczeństwa obywatelskiego. Jednak komisarz nie zapowiedział powstania nowej strategii alkoholowej. - Nieważne, jak się będzie nazywało narzędzie. Ważne, by dało wyniki - powiedział podczas debaty w PE. - KE jest gotowa wspierać działania krajowe. Zamierzamy wykorzystać podwaliny, czyli strategię z 2006 r. - dodał.
Kwestia spożycia alkoholu jest jednym z priorytetów trwającej obecnie łotewskiej prezydencji. Szesnaście państw członkowskich UE, w tym Polska, wezwało Komisję Europejską podczas kwietniowego nieformalnego posiedzenia unijnych ministrów zdrowia do przedstawienia nowej strategii alkoholowej.
W ocenie europosłów państwa członkowskie powinny promować zdrowy tryb życia i intensywniej informować obywateli o szkodliwych skutkach spożywania alkoholu. Pozwoli to na zmniejszenie związanych z nadużywaniem alkoholu wydatków na opiekę zdrowotną.
PE chce, by Komisja przeprowadziła ocenę skutków wprowadzenia na poziomie europejskim wymogu etykietowania, informujących o szkodliwych skutkach spożycia alkoholu przez kobiety w ciąży, nieletnich, a także o wpływie na prowadzenie pojazdów.
Hogan poinformował, że Komisja pracuje nad regulacjami określającymi sposób opisania napojów alkoholowych. - Należy się zastanowić nad oznaczeniem alkoholu - powiedział komisarz. - KE rozpoczęła prace przygotowawcze, jeśli chodzi o opisanie zawartości napojów alkoholowych - dodał, informując, że jest za wcześnie, by podać termin zakończenia prac. Nie podał też szczegółów, jakie byłyby wymagane informacje na etykietach.
Komisarz podkreślił, że to państwa członkowskie mają główne kompetencje w kwestii zapobiegania skutkom nadmiernego spożywania alkoholu. Mogą one regulować limity wiekowe czy ograniczać dostępność alkoholu. - To na nich głównie ciąży odpowiedzialność - ocenił Hogan.
Zwrócił też uwagę, że Europa to kontynent, na którym spożycie alkoholu jest najwyższe. - To ponad 10 litrów spirytusu na osobę, choć są różnice między regionami i krajami - zastrzegł.
W debacie pojawił się pomysł wprowadzenia minimalnej ceny alkoholi. Jose Ignacio Faria z frakcji liberałów ALDE ocenił, że należy rozważyć kwestię minimalnej ceny za alkohol w kontekście szkody, jaką może on wywołać. Jednak Peter Liese z największej frakcji w PE, Europejskiej Partii Ludowej, ocenił, że zapis o minimalnej cenie nie powinien się znaleźć w rezolucji, nad którą posłowie będą głosować w tym tygodniu.
Glenis Willmott z frakcji Socjalistów i Demokratów oczekuje od KE, by zajęła się kwestią etykietowania alkoholi. - Dlaczego nie można napisać, ile alkohol ma kalorii? Dlaczego alkohol jest traktowany inaczej niż inne produkty spożywcze? - pytała. - Potrzebna jest informacja o kaloriach, by móc dokonać wyboru -. Willmott dodała, że ma nadzieję na rezolucję o "mocnym wydźwięku".
Podczas debaty wielu zabierających głos deputowanych wyrażało opinię, że unijne przepisy powinny pozostawić wolność działania państwom członkowskim. UE miała strategię alkoholową na lata 2006-2012, jednak nie została ona odnowiona.
Czytaj więcej w Money.pl
