Minister finansów Niemiec Wolfgang Schaeuble przyznał w piątek w wywiadzie dla "Spiegla", że nadwyżka w niemieckim eksporcie jest zbyt duża. Zastrzegł, że politycy nie ponoszą za ten stan rzeczy odpowiedzialności. Nadwyżkę krytykują władze Francji i USA.
- To prawda, że niemiecka nadwyżka w bilansie handlowym wynosząca prawie 8 proc. PKB jest zbyt wysoka - powiedział Schaeuble.
Jak zastrzegł, nadwyżka nie jest następstwem decyzji politycznych. - Wynika z wysokiej konkurencyjności niemieckiej gospodarki, a także z faktu, że jesteśmy częścią unii walutowej - wyjaśnił Schaeuble, wskazując na niski kurs euro.
- Gdyby nie istniała (waluta) euro, niemiecka nadwyżka eksportowała byłaby o połowę niższa - powiedział szef resortu finansów. Zapowiedział, że nadwyżka spadnie w najbliższych latach.
Schaeuble uznał postulaty francuskiego prezydenta elekta Emmanuela Macrona, który opowiada się za europejskim ministrem finansów i odrębnym budżetem strefy euro, za rozsądne. Realizacja tych postulatów wymaga jednak zmiany traktatów europejskich. - Nie ma obecnie zbyt wielu (ludzi) w Europie, którzy uważają te postulaty za realistyczne - zastrzegł minister.
Schaeuble wyraził nadzieję, że Macron będzie w stanie ograniczyć deficyt budżetowy Francji. - Francja może ten cel osiągnąć, nie ma daleko do granicy trzech procent PKB - ocenił. Zastrzegł, że ocena deficytu należy do kompetencji Komisji Europejskiej.
Federalny Urząd Statystyczny w Wiesbaden podał na początku tygodnia, że w marcu niemiecki eksport był wyższy o 25,5 mld euro od importu. W zeszłym roku nadwyżka w handlu zagranicznym Niemiec wyniosła 252,9 mld euro.
Wysoka nadwyżka w handlu zagranicznym Niemiec krytykowana jest m.in. przez władze Francji i USA oraz Komisję Europejską.