Stonowany, ostrożny w słowach i bez gwiazdorskich zapędów, wręcz nieśmiały. Ekonomista Euklid Cakalotos, który prawdopodobnie zostanie nowym ministrem finansów Grecji, charakterologicznie jest całkowitym przeciwieństwem swojego poprzednika Janisa Warufakisa. Żadnej rewolucji w gospodarczej polityce rządu Aleksisa Ciprasa jednak nie będzie - skrajnie lewicowe poglądy Cakalotosa ukształtowały się jeszcze w czasach, gdy studiował na Oksfordzie.
Aktualizacja: 13:11
Euklid Cakalotos pozostawał jak dotąd w cieniu swoich zwierzchników, którzy w czasie kryzysowych negocjacji uwielbiali brylować w mediach i szokować wypowiedziami, ale jako główny negocjator Aten był kluczową postacią podczas rozmów z eurogrupą i Międzynarodowym Funduszem Walutowym.
O silnej kandydaturze Cakalotosa na kluczowe stanowisko szefa resortu finansów Grecji poinformował w poniedziałek Reuters, powołując się na wysokiego urzędnika greckiego rządu. Ogłoszenie tej nominacji jest spodziewane w każdej chwili.
Euklid Cakalotos to modelowy wręcz przykład europejskiej, kosmopolitycznej "kawiorowej lewicy". Urodzony w Holandii w 1960 r. w rodzinie bogatych Greków, wychował się w Wielkiej Brytanii, gdzie uczęszczał do elitarnej, prywatnej szkoły St Paul's, a potem rozpoczął studia ekonomiczne, politologiczne i filozoficzne na Uniwersytecie Oksfordzkim. Pracę magisterską obronił na Uniwersytecie Sussex, a w 1989 r. doktoryzował się w Oksfordzie.
Jak pisze "The Guardian", to właśnie w Oksfordzie Cakalotos zaraził się skrajnie lewicową ideologią. Wstąpił do greckiej partii komunistycznej, a także zaangażował się w ruch antyglobalistyczny.
Do Grecji przeniósł się na początku lat 90. wraz ze swoją żoną, brytyjską ekonomistką Heather Gibson, po krótkim okresie wykładania na Uniwersytecie w Kencie. W latach 1994-2010 wykładał na ateńskim Uniwersytecie Ekonomii i Biznesu, a następnie przeniósł się do Uniwersytetu Narodowego im. Kapodistriasa w Atenach.
W tym czasie Cakalotos postanowił zaangażować się w politykę i w 2012 r. wstąpił do skrajnie lewicowej Syrizy, kierowanej przez Aleksisa Ciprasa i w przeprowadzonych w tym roku wyborach dostał się z list tej partii do greckiego parlamentu.
Dzięki umiejętnemu podsycaniu społecznego niezadowolenia z programu naprawczego, który Atenom narzuciła Unia Europejska i Międzynarodowy Fundusz Walutowy, ugrupowanie to szybko zdobywało coraz większe poparcie. Na początku 2015 r. Syriza wygrała wybory i Aleksis Cipras objął posadę premiera.
Cakalotos pozostawał jeszcze w tedy na bocznym torze greckiej polityki. Na stanowisko ministra finansów Cipras zdecydował się powołać innego ekonomistę - bardzo popularnego wśród ludzi o skrajnie lewicowych poglądach ekonomistę Janisa Warufakisa, który posiadał rzesze "followersów" na Twitterze i nie wahał się używać bardzo agresywnego języka.
Warufakis nie zmienił swojego bardzo kontrowersyjnego stylu nawet w czasie negocjacji na najwyższym szczeblu, od których zależały dalsze losy Grecji. Oskarżanie wierzycieli Grecji o "terroryzm" nie ułatwiało negocjowania wielomiliardowej jałmużny i Warufakis, określający się jako "nieobliczalny marksista", nazajutrz po referendum 5 lipca musiał odejść ze stanowiska. "Będę nosił nienawiść kredytodawców z dumą" - napisał na blogu, ogłaszając odejście z rządu, tłumacząc, że "pewni członkowie eurogrupy dali mu do zrozumienia, że jest niemile widziany na posiedzeniach ministrów finansów strefy euro".
Euklid Cakalotos wszedł na pierwszą linię frontu sporu Grecji ze swoimi wierzycielami w kwietniu, gdy Aleksis Cipras powierzył mu rolę głównego negocjatora. Jeśli potwierdzą się informacje o powołaniu go na szefa resortu finansów Grecji, jego wpływ na sytuację ekonomiczną kraju, a także strefy euro, znacznie wzrośnie.
Wszystko na to wskazuje, że Cakalotos, który tak jak jego poprzednik jest zagorzałym przeciwnikiem programu oszczędnościowego, będzie bez porównania łatwiejszym partnerem dla międzynarodowych instytucji przy negocjacyjnym stole, ale czas pokaże, czy od Warufakisa będzie różnić się czymś więcej, niż bardziej koncyliacyjną retoryką.