W razie kłopotów ze strony Danii "będzie alternatywa, jest ona już opracowana. Trasa nie zwiększy się znacznie i nie jest trudniejsza" - powiedział Sierdiukow, który jest dyrektorem technicznym spółki Nord Stream 2 (Nord Stream 2 AG), cytowany przez dziennik "Wiedomosti"
"Wiedomosti" oceniają, że Gazprom "nadal skutecznie broni się przed próbami krajów europejskich, by przeszkodzić w budowie Nord Stream 2".
Gazeta nie podaje szczegółów alternatywnej trasy gazociągu. Przypomina, że według projektu nowa magistrala miała powielać trasę już ułożonego na dnie Morza Bałtyckiego gazociągu Nord Stream i przebiegać przez wody terytorialne Danii nieco na wschód od wyspy Bornholm.
"Wiedomosti" podają również, iż w zeszłym tygodniu do parlamentu Danii trafił projekt ustawy, która daje pełnomocnictwa resortowi spraw zagranicznych do podjęcia decyzji o zablokowaniu budowy gazociągu z uwagi na względy polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Szef MSZ Danii Anders Samuelsen mówił, iż chciałby, aby projekt został uchwalony na początku przyszłego roku.
Jak relacjonuje moskiewski dziennik, nadzieję na korzystne dla rosyjskiego projektu stanowisko Danii wyraził w zeszłym tygodniu szef austriackiego koncernu OMV Rainer Seele. OMV jest jednym z zachodnioeuropejskich koncernów, które są partnerami Gazpromu w projekcie Nord Stream 2. Seele ocenił pozytywnie sposób, w jaki z Rosją współpracuje Finlandią i dodał: "Mamy nadzieję, że ten trend będzie kontynuowany i dotrze do Danii".
Nord Stream 2 to projekt liczącej 1200 km dwunitkowej magistrali gazowej z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie o mocy przesyłowej 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Gazociąg ma być gotowy do końca 2019 roku. Po tym roku Rosja zamierza zaprzestać przesyłania gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy. Polska, kraje bałtyckie i Ukraina sprzeciwiają się projektowi.
Z Moskwy Anna Wróbel