Prace nad budową gazociągu Nord Stream 2 weszły w kolejną fazę. We wtorek w Federalnym Urzędzie Żeglugi i Hydrografii w Hamburgu, w Urzędzie Górniczym w Stralsundzie oraz w komunalnych i gminnych urzędach północnej Meklemburgii Przedmorza, został wyłożony do publicznego wglądu raport planu wykonalności oraz wpływu na środowisko gazociągu Nord Stream 2.
Niemiecko-rosyjskie konsorcjum nie przewiduje żadnych opóźnień w budowie Nord Stream 2 - powiedział rzecznik prasowy firmy Steffen Ebert.
Z raportem można się zapoznać do końca maja. Organizacje ekologiczne WWF i Związek na rzecz Środowiska i Ochrony Przyrody (BUND) zapowiedziały, że dokładnie przyjrzą się dokumentowi. Rzecznik prasowy Nord Stream 2 powiedział, że konsorcjum nie przewiduje żadnych kłopotów ze strony ekologów. Tym bardziej, że firma - jego zdaniem - wyjątkowo dba o ekologię.
- Jesteśmy przekonani, że proces uzyskania pozwoleń w Niemczech przebiegnie bez rozgłosu i bez problemu. Proszę zauważyć, że podczas budowy pierwszego gazociągu, czyli Nord Stream 1, zastosowaliśmy intensywny monitoring i to zarówno podczas budowy, jak i później eksploatacji gazociągu - zaznacza Steffen Ebert
Monitoring wykazał, że gazociąg nie miał i nie ma tak dużego i dramatycznego wpływu na środowisko, jak twierdzili ekolodzy - podkreśla Ebert.
W 2010 roku organizacje ekologiczne najpierw zaskarżyły do sądu budowę pierwszych dwóch nitek gazociągu Nord Stream, ale skargę wycofano, po tym, gdy konsorcjum założyło Fundację Ochrony Przyrody Niemieckiego Bałtyku z wkładem 10 milionów euro.
Ebert nie przewiduje żądnych opóźnień w realizacji obecnego projektu, którego budowa ma rozpocząć się w 2018 roku.
- Wszystko przebiega zgodnie z planem. Prowadzimy krajowe i międzynarodowe konsultacje, czekamy na pozwolenia. Cały czas trwają międzynarodowe konsultacje, w których także Polska uczestniczy. To wszystko biegnie zgodnie z planem i jesteśmy przekonani, że zdążymy otrzymać wszelkie pozwolenia przed rozpoczęciem budowy gazociągu - mówi Steffen Ebert.
Nord Stream 2 to projekt dwunitkowej magistrali gazowej z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie, który ma być gotowy do końca 2019 roku. Polska, kraje bałtyckie i Ukraina sprzeciwiają się projektowi.